Prawdopodobnie od kwietnia zapłacimy za odbiór odpadów o 5 zł więcej w skali jednego miesiąca. To efekt próby zmniejszenia gigantycznej dopłaty z budżetu miasta, która miała wynieść niemal 2 mln zł. Głównym powodem tego problemu jest fakt, że około dziesięciu tysięcy mieszkańców Tczewa za odbiór śmieci nie płaci wcale.
W grudniu Rada Miejska podjęła uchwałę o pokryciu części kosztów gospodarowania odpadami komunalnymi w kwocie ponad 1 mln i 800 tysięcy zł. Dla porównania w poprzednich latach miasto również dopłacało, jednak wówczas była mowa o kilkuset tysiącach zł, a nie prawie o dwóch milionach. Z czego wynika fakt, że miasto musi dopłacać? Z tego, że zdaniem ratusza około 10 tysięcy tczewian nie płaci za odbiór odpadów, w efekcie czego system nie bilansuje się. Na grudniowej sesji odbyła się na ten temat burzliwa dyskusja.
Zanim Urząd Miejski znajdzie inny sposób rozliczania mieszkańców, prawdopodobnie dojdzie do oczekiwanej przez radnych podwyżki cen za odbiór odpadów. Jeśli na styczniowej sesji zaproponowane przez prezydenta rozwiązanie zostanie zaakceptowane, wówczas podwyżki zaczną obowiązywać od 1 kwietnia. Przypomnijmy, że od 2021 roku tczewianie płacą miesięcznie za odbiór odpadów 27 zł za osobę w przypadku segregowania i 81 zł w przypadku braku segregowania. Od kwietnia kwoty te miałyby wynieść odpowiednio 32 i 96 zł. Oznacza to 5-złotową podwyżkę w przypadku segregacji i 15-złotową w przypadku jej braku. W projekcie uchwały zakłada się, że każdy członek rodziny wielodzietnej będzie mógł uzyskać ulgę wynoszącą 4 zł miesięcznie, z kolei 2 zł mniej zapłacą osoby w gospodarstwach domowych kompostujących bioodpady. Jeśli uchwała wejdzie w życie, wówczas kwota dopłaty z budżetu wynosząca ponad 1 mln i 800 tys zł zmniejszy się aż o 1,5 mln i wyniesie jedynie 313 tys. zł. W programie „Pytania do Prezydenta” Łukasz Brządkowski skomentował problem związany z dopłatą.
Prezydent odniósł się do problemu weryfikacji 10 tysięcy mieszkańców, którzy powinni płacić za odpady, a tego nie robią. Zdaniem prezydenta zmiana sposobu rozliczania mieszkańców być może nie będzie potrzebna.