Po kilku miesiącach wyremontowana czapa wiatraka holenderskiego powróciła na swoje miejsce za pomocą specjalnego dźwigu. To ważny element trwającej rewitalizacji XIX-wiecznego zabytku, która potrwa do listopada. Zadanie kosztuje ponad 1,5 mln zł.
W kwietniu informowaliśmy o rozpoczęciu długo oczekiwanej rewitalizacji unikalnego, pięcioramiennego wiatraka holenderskiego, który powstał w drugiej połowie XIX wieku. Zadanie wykonuje firma Modern House spod Nowego Targu za nieco ponad 1,5 mln zł, z czego dofinansowanie z programu Polski Ład wynosi niemal 1,2 mln zł. W maju firma zdjęła czapę wiatraka zwaną również czaszą lub głowicą. Po kilku miesiącach powróciła ona na swoje miejsce. Kilkugodzinnej akcji podnoszenia za pomocą dźwigu i ustawiania czapy przyglądali się mieszkańcy, urzędnicy, dziennikarze oraz Społeczny Opiekun Zabytków z Kujaw – Krzysztof Bukowski, który prywatnie pasjonuje się drewnianymi wiatrakami.
Pierwszy etap prac renowacyjnych ma się zakończyć w listopadzie. Właściciel firmy Modern House, czyli Józef Stasiak, upoważnił Społecznego Opiekuna Zabytków, aby ten opowiedział nam o inwestycji.
Ani poprzednie władze Tczewa ani aktualne nie określiły dotąd przeznaczenia tego zabytku po jego rewitalizacji. Spytaliśmy znawcę wiatraków, co według niego mogłoby powstać w tak unikalnym obiekcie.