Od kilkunastu dni funkcjonuje bon ciepłowniczy, czyli wsparcie finansowe dla gospodarstw domowych dotkniętych znacznym wzrostem cen ciepła systemowego. W praktyce w tym roku nikt w Tczewie nie może z niego skorzystać, ponieważ cena ciepła w naszym mieście nie jest wysoka. Jak będzie w przyszłym roku – tego w chwili obecnej nie wiadomo.
Pod koniec września weszła w życie ustawa o bonie ciepłowniczym, czyli o świadczeniu pieniężnym przeznaczonym dla gospodarstw domowych o niskich dochodach, które korzystają z ciepła systemowego i odczuwają skutki podwyżek cen po wygaśnięciu mechanizmu maksymalnej ceny dostawy ciepła. W odróżnieniu od wcześniejszych programów pomocowych, bon ten nie jest świadczeniem powszechnym. Przysługuje jedynie gospodarstwom w tych regionach kraju, gdzie podwyżki cen ciepła są znaczące. O szczegółach mówi Michał Kremer, naczelnik Wydziału Spraw Społecznych w Urzędzie Miejskim w Tczewie.
Tczewianie pytają urzędników o możliwość otrzymania bonu, jednak okazuje się, że żaden z mieszkańców w tym roku go nie otrzyma, ponieważ taryfa Grupy GPEC, która obowiązuje w Tczewie, jest niska. Jeśli po nowym roku okaże się, że tczewianie mogą skorzystać z bonu ciepłowniczego, wówczas jego obsługą będzie się zajmował Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.
Kwota bonu zależy od ceny ciepła stosowanej przez przedsiębiorstwo energetyczne i może wynosić: w 2025 roku od 500 zł do 1750 zł, a w 2026 roku od 1000 zł do 3500 zł. Obowiązuje zasada „złotówka za złotówkę” – jeśli dochód przekracza kryterium o pewną kwotę, wysokość bonu zostaje proporcjonalnie obniżona. Wniosek o wypłatę bonu ciepłowniczego, który będzie dotyczył przyszłego roku, będzie można składać od 1 lipca do 31 sierpnia.