Miała być podwyżka za odbiór śmieci, ale jednak jej nie będzie. Tczewski samorząd nie chciał zrobić mieszkańcom na święta wątpliwego prezentu w postaci podwyżki, dlatego zdecydowano o tym, że do zbilansowania systemu to miasto pokryje brakującą kwotę z własnych środków.
Co roku miasto opłaca z własnego budżetu część kosztów gospodarowania odpadami komunalnymi. Wynika to m.in. z tego, że około 10 tysięcy tczewian nie płaci za odbiór odpadów, w efekcie czego system nie bilansuje się. W grudniu zeszłego roku Rada Miejska podjęła uchwałę o dopłacie ponad 1 mln i 800 tysięcy zł. W związku z tym, że kwota miała być tak duża, w styczniu zapadła decyzja o podwyżce. W efekcie od wiosny tego roku tczewianie płacą miesięcznie za odbiór odpadów 32 zł za osobę w przypadku segregowania i 96 zł w przypadku braku segregowania. Dla porównania w poprzednich latach miasto również dopłacało, jednak wówczas była mowa o kilkuset tysiącach zł, a nie prawie o dwóch milionach.
Na tegorocznej grudniowej sesji radni mieli pochylić się nad uchwałą w sprawie kolejnej podwyżki. Zakładała ona, że od kwietnia przyszłego roku mieszkańcy mieliby płacić miesięcznie za odbiór odpadów 36 zł za osobę w przypadku segregowania i 108 zł w przypadku braku segregowania. Podwyżka miała wynikać z tego, że w przyszłorocznym budżecie miasto będzie musiało dopłacić za gospodarowanie odpadami ponad 1 mln i 400 tys. zł. Ostatecznie prezydent zdecydował o wycofaniu tego pomysłu. Zamiast tego kwota ta zostanie pokryta z budżetu miasta. Radni podziękowali włodarzowi za zdjęciu uchwały z porządku obrad.








