Biegacze już po raz 62 pokonali nadwiślańską trasę Parkrun Tczew. Ten bieg był szczególny, bowiem kończył cykl grand prix, czyli startów w ramach otwartych Mistrzostw Biegającego Tczewa na 5 kilometrów. Wygrali je Maria Pióro i Zygfryd Liban.
Już ponad rok biegacze nie tylko z Tczewa co sobotę spotykają się na nadwiślańskim bulwarze, gdzie ustawiają start i metę pięciokilometrowej trasy wiodącej brzegiem rzeki – do ujścia Strugi Subkowskiej i z powrotem. To inicjatywa stowarzyszenia Biegający Tczew, która znalazła podatny grunt. Na nasz parkrun przyjeżdżają stali goście – na przykład biegający boso Andrzej Pilski z Fromborka. Uczestniczą całe rodziny, ale także dzieci i młodzież, którzy punktują na specjalną klasyfikację szkół. W 62 parkrunie wzięło udział 49 biegaczek i biegaczy. Zadebiutowały dwie osoby, a Jarosław Pogorzelski zaliczył start numer 50 za co otrzymuje się koszulkę. Pierwszy linię mety minął Tomasz Tobiański, a na gratulacje też zasłużył też Leszek Niespodziński, który pobił rekordu życiowy, a wynik ten uzyskał kosztem ogromnego wysiłku.
W minioną sobotę odbył się ostatni bieg w ramach Otwartych Mistrzostw Biegającego Tczewa na 5 kilometrów. Co ciekawe w grand prix nie liczyła się kolejność na mecie, a uzyskane czasy i współczynnik wieku. Łącznie we wszystkich czterech biegach udało się wziąć udział 18 osobom. Najlepszym spośród mężczyzn w grand prix okazał się Zygfryd Liban, który tydzień wcześniej wywalczył też w Mistrzostwach Polski Weteranów dwa złote medale w swojej kategorii wiekowej na 1500 i 5000 m. Drugie miejsce w parkrunowym grand prix zajął wspomniany Leszek Niespodziński, a trzecie Jarosław Sosnowski. W kategorii pań najlepszą była Maria Pióro, drugie miejsce zajęła Barbara Kruszyńska, a trzecie Anna Kwiatkowska.
A już w najbliższą sobotę o godzinie 9:00 odbędzie się 5-cui kilometrowy parkrun numer 63. Dołączyć może każdy, udział jest bezpłatny.