Od pierwszego grudnia wstęp na teren budynku szkoły podstawowej nr 11 dla rodziców i opiekunów uczniów tej placówki jest ograniczony.
Na drzwiach wejściowych szkoły podstawowej nr 11 wisi kartka z ważną dla rodziców i opiekunów tej placówki informacją o – następującej treści:
„Decyzją dyrektora szkoły z dniem 1 grudnia 2017 roku, ze względów bezpieczeństwa, zabrania się wchodzenia rodzicom, opiekunom oczekującym na dzieci na teren szkoły. Osoby, które będą miały do załatwienia sprawy z gronem nauczycielskim lub w sekretariacie wejdą po uprzednim wpisaniu się do książki wejść, znajdującej się w dyżurce woźnego”.
Wiadomo, że za bezpieczeństwo w szkole odpowiada jej dyrektor tak, jak niedopuszczalne jest prowadzenie zajęć bez nadzoru upoważnionej osoby, przerwy też uczniowie spędzają pod okiem nauczyciela.
Wszystkie te i wiele innych obowiązków normuje rozporządzenie ministra edukacji narodowej i sportu z 31 grudnia 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych oraz niepublicznych szkołach i placówkach.
Dlatego dyrektorzy szkół wprowadzają różne systemy bezpieczeństwa. Właśnie tymi względami kierował się Piotr Kaczmarek, dyrektor “jedenastki” ograniczając wejście rodzicom i opiekunom uczniów na teren budynku szkoły.
Okazuje się, że zakaz nie podoba się wszystkim rodzicom pomimo, iż obowiązuje on od wielu lat.
Przez trzy miesiące począwszy od września rodzice najmłodszych uczniów mogli bez limitów czasowych pomagać pociechom w przebraniu i przygotowaniu się do lekcji. Teraz jest to nieco ograniczone. Choć większość rodziców akceptuje to rozwiązanie – zapytaliśmy przybyłych do szkoły po swoje dzieci, czy wnuki co myślą o wprowadzonym zakazie ograniczonego poruszania się po budynku szkoły.
Pomimo, tych krytycznych uwag dyrektor Piotr Kaczmarek zaprasza rodziców na zebranie w trakcie którego spróbuje rozwiać ich obawy i wspólnie wypracować najlepsze dla dzieci rozwiązanie.
Zaletą takich wspólnych spotkań i rozmów z rodzicami jest ograniczona możliwość dostępu uczniów do telefonów komórkowych.