W środę w ratuszu odbyła się debata na temat przyszłorocznego budżetu miasta. W spotkaniu uczestniczyli mieszkańcy, którzy przekazali samorządowcom swoje uwagi.
Projekt budżetu na przyszły rok zakłada dochody wynoszące 266 milionów złotych i wydatki w kwocie 276 milionów złotych. Tradycyjnie najwięcej środków zostanie przeznaczonych na oświatę, bo aż 82 miliony złotych, z kolei na inwestycje 38 milionów, z czego 24 miliony zł przeznaczone zostaną na zadania dofinansowane ze środków unijnych. Debatę poprowadziła skarbnik Helena Kullas oraz wiceprezydent Adam Burczyk, który powiedział, czego możemy spodziewać się po przyszłorocznym budżecie.
W debacie wzięło udział około dwudziestu mieszkańców, w tym kilku radnych. Uczestnicy spytali, czy przyszłoroczny budżet mógłby uwzględnić remont ulicy Bolesława Prusa i łącznika na terenie dawnej Fabryki Domów. Pojawiło się również pytanie o uporządkowanie ulicy Nadbrzeżnej.
Po tego typu odpowiedziach pojawiają się wątpliwości, czy debaty budżetowe nie mają bardziej charakteru prezentacji niż dyskusji. Mieszkańcy często słyszą na debatach od władz miasta, że na realizację zgłaszanych zadań nie ma środków. Przykładowo w ubiegłym roku kilkunastu mieszkańców ul. Pułaskiego domagało się dokończenia remontu ich ulicy. Zadanie to zostało zaplanowane na rok 2019, co udowadnia, że cierpliwe zgłaszanie wniosków po kilku latach może skutkować rozpoczęciem długo wyczekiwanej inwestycji.
Aby zaprezentowany projekt budżetu na rok 2019 zaczął obowiązywać, niezbędne jest przyjęcie uchwały przez Radę Miejską na grudniowej sesji. Dodajmy, że w najbliższy piątek 7 grudnia o godzinie 15 w ratuszu odbędzie się kolejna debata, tym razem związana z przyszłoroczną edycją budżetu obywatelskiego.