Ścieki z warszawskiej oczyszczalni Czajka, która uległa pod koniec sierpnia awarii, płyną w kierunku Zatoki Gdańskiej. Sprawdzaliśmy, czy Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego monitoruje sytuację w okolicach naszego miasta. Zapytaliśmy też dyrektora tczewskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji o udział pracowników i sprzętu przy ozonowaniu ścieków wypływających z warszawskiej oczyszczalni.
Trwa akcja ratowania Wisły przed zanieczyszczeniem. W środę, wojsko zakończyło budowę mostu pontonowego na rzece. W piątek, rano rozpoczęto wciąganie na ten most rur, którymi ścieki trafiające w tej chwili do Wisły będą transportowane przy pomocy systemu pomp z budowanej czerpni awaryjnym rurociągiem z powrotem do oczyszczalni „Czajka”. Mają one tam trafiać od najbliższej soboty.
Na stronie pomorskiego sanepidu w środę 4 września rano pojawił się komunikat, z którego wynika, że skażona woda – a więc przez Tczew – dopłynie na Pomorze w nocy z 5 na 6 września. Czy Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego sytuację monitoruje? Tak, odpowiedział Marek Mroziński, zastępca naczelnika Wydziału Administracji i Zarządzania Kryzysowego.
Wcześniej w sobotę 31 sierpnia przystąpiono do ozonowania ścieków zrzucanych do Wisły. Dzięki temu nieczystości mają być przynajmniej w części oczyszczone z bakterii i w efekcie mniej szkodliwe.
Na Twitterze prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski 31 sierpnia zamieścił taki oto wpis: „Zaczęliśmy oczyszczanie ścieków ozonowaną wodą. Teraz do Wisły trafiają mniej szkodliwe ścieki pozbawione większości bakterii. Dziękuję za solidarność wodociągowcom z innych miast – Jaworzna, Opoczna, Tczewa, Zabrza i Gliwic, skąd pochodzą maszyny, które właśnie uruchomiliśmy”.
Na czym te prace polegają i jaki mają one przynieść efekt – opowiedział nam Artur Małecki, dyrektor z Zakładu Wodociągów i Kanalizacji.
Mieszkańcy naszego miasta śledzą na bieżąco sprawę związaną z zanieczyszczeniem Wisły ściekami ze stołecznej oczyszczalni ”Czajka”. Co o tym myślą? Dziwią się, że tak ogromna awaria mogła się w ogóle wydarzyć.
Tczewianie – na szczęście nie muszą obawiać się o jakość pitnej wody.