W Polsce koronawirus zaatakował blisko piętnaście ośrodków świadczących opiekę nad osobami starszymi, chorymi i niepełnosprawnymi. Placówki z dużą liczbą zakażeń zostały odizolowane. W powiecie tczewskim znajduje się siedem Domów Pomocy Społecznej. Sześć z nich działa pod nadzorem starostwa. Wprowadzono tam restrykcyjne środki ostrożności.
Domy Pomocy Społecznej to ośrodki szczególnego ryzyka – są tu osoby starsze, schorowane, najbardziej zagrożone koronawirusem. W mediach ogólnopolskich padają informację o piętnastu przypadkach DPS-ów, w których są zakażeni. W Drzewicy koronawirusa wykryto łącznie 67 osób – u penjsonariuszy i personelu. Płyną stąd dramatyczne apele o pomoc – takie placówki najczęściej są całkowicie izolowane. Zakażeni oraz osoby w kwarantannie muszą w nich pozostać włącznie z personelem. Są pierwsze przypadki zgonów.
W powiecie tczewskim nie ma przypadku zakażenia koronawirusem w DPS-ie, ale jest stan alarmu, przygotowań na najgorsze, są problemy z kadrą i zaopatrzeniem w niezbędne środki ochrony.
Blisko tysiąc osób – pensjonariuszy i personelu w sześciu placówkach powiatu tczewskiego. Tylko w gminie Pelplin znajdują się trzy DPS-y. W centrum miasta, tuż obok katedry i kurii biskupa, przy ulicy Szpitalnej znajduje się największy z nich, jest tu ponad 150 podopiecznych. O sytuacji w placówce powiedziała nam dyrektor Emilia Rzeniecka.
Kluczowe w całym kryzysie jest poświęcenie personelu, który musi przezwyciężyć strach. Wiadomo, że część z kadry może skorzystać ze zwolnienia na opiekę nad dzieckiem. Ze zmianami muszą sobie radzić dyrektorzy placówek z Rudna, Stanisławia, Gniewa, Damaszki i Wielkich Wyrębów.