Zagrożenie koronawirusem odbiło się również na działalności i opiece nad zwierzętami tczewskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt. Placówka była w bardzo ciężkiej sytuacji finansowej oraz pozbawiona pomocy wolontariuszy – informuje Joanna Sobaszkiewicz, kierownik tczewskiego OTOZ Animals.
Pandemia koronawirusa sparaliżowała funkcjonowanie wielu firm, ale również uniemożliwiła pracę wielu wolontariuszy, którzy swój cenny czas poświęcali szczytnym celom. W tym czasie, trudne chwile przechodziło działające od 13 lat tczewskie schronisko dla bezdomnych zwierząt, którego finanse topniały z dnia na dzień, pozbawione też było pomocy wolontariuszy wspierających placówkę.
Zostają znoszone kolejne zakazy związane z zagrożeniem koronawirusem a to z kolei pozwala wracać schronisku do normalnego funkcjonowania.
Obecnie w schronisku otoczonych opieką jest ponad 80 psów i kilkanaście kotów, dla których odpowiednie warunki bytowe muszą być zachowane. Pomimo trudności schronisko zgromadziło i zakupiło budy i konstrukcje metalowe do nowych kojców.