Muzeum Wisły w Tczewie prawdopodobnie wzbogaci się o wyjątkowo cenny, bardzo stary eksponat. Mowa o fragmencie niezwykle rzadkiego czarnego dębu sprzed ponad tysiąca lat. Został on odkryty w stawie na Kociewiu.
W lipcu 2015 roku w stawie w Wielkich Walichnowach odkryto zalegający od ponad tysiąca lat czarny dąb szypułkowy. Zdaniem naukowców wykiełkował on ok. 740 roku w gęstym lesie łęgowym Niziny Walichnowskiej. Drzewo przewróciło się ok. 940 roku, najprawdopodobniej podczas powodzi i być może pod naporem kry. Oznacza to, że drzewo jest starsze niż pierwszy historyczny władca Polski Mieszko I. Tematem zainteresował się kociewski regionalista Mariusz Śledź, dzięki któremu dwa fragmenty zabytku trafią do Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku.
Drzewo zostało kupione przez Muzeum Historii Polski w Warszawie, które szukało eksponatu związanego z chrztem Polski w 966 roku. Jeden z fragmentów zasilił zbiory Zespołu Parków Krajobrazowych Chełmińskiego i Nadwiślańskiego, a kolejne dwa trafiły do rąk Mariusza Śledzia. Regionalista zdecydował się przekazać je Narodowemu Muzeum Morskiemu w Gdańsku, któremu podlega m.in. Muzeum Wisły. To właśnie w Tczewie ma zostać wyeksponowany jeden z cennych fragmentów.
Ciekawostką jest fakt, że w średniowieczu z pni dębowych często wykonywano popularne czółna drążone zwane dłubankami. Naukowcy nie mają wątpliwości, że zabytkowe drzewo jest niezwykle cenne.