Były miejski radny apeluje do prezydenta Tczewa o interwencję w sprawie braku przejścia dla pieszych w sąsiedztwie budynku Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Tczewianin uważa, że w tym miejscu jest bardzo niebezpiecznie i że prędzej czy później może dojść do wypadku. Okazuje się, że problem wynika z braku zgody ZUS-u na stworzenie dodatkowego chodnika i przejścia dla pieszych.
Na zdjęciach, które zarejestrowaliśmy jeszcze przed ogłoszeniem stanu zagrożenia epidemicznego, wyraźnie widać, na czym polega problem zgłoszony do naszej redakcji przez byłego radnego. Liczni mieszkańcy chcący dojść od przystanku autobusowego naprzeciwko Zakładu Ubezpieczeń Społecznych do strefy handlowo-usługowej, przechodzą przez parking ZUS-u i następnie przekraczają tzw. ulicę Jagiellońską bis w miejscu, w którym nie ma przejścia dla pieszych. Innego wyjścia mieszkańcy na tym obszarze nie mają. Były radny miejski uważa, że ten problem należy pilnie rozwiązać.
Za brak kontynuacji chodnika przy przystanku autobusowym odpowiada Zarząd Dróg Wojewódzkich. Z kolei już w 2018 r. Miejski Zarząd Dróg w Tczewie zaproponował stworzenie przejścia dla pieszych między budynkiem ZUS-u a hotelem. Aby powstanie takiej „zebry” było możliwe, potrzebna jest zgoda ZUS-u na poprowadzenie dodatkowego chodnika przebiegającego przez działkę Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Takiej zgody ZUS dwa lata temu nie udzielił.
Z informacji, które uzyskaliśmy w Miejskim Zarządzie Dróg wynika, że zaproponowany na mapce przebieg przejścia dla pieszych, był propozycją najbardziej optymalną, taką, która wygenerowałaby najmniej kosztów i wymagałaby współpracy dwóch stron, czyli miasta i ZUS-u. Inne rozwiązania prawdopodobnie wymagałyby także współpracy z Zarządem Dróg Wojewódzkich, który w najbliższym czasie nie planuje przebudowy ul. Jagiellońskiej.