Przed tygodniem nawałnica zniszczyła w Parku Miejskim dwadzieścia sześć drzew. Doszło też do wypadku. Jedno z drzew spadło na spacerującą mieszkankę Tczewa. Doznała obrażeń, ale nie zagrażających jej życiu, zginął na miejscu jej pies. Jaki jest drzewostan naszego parku – czy należy go zmienić i czy jest w tym miejscu bezpiecznie?
12 marca nad Pomorzem przeszła wichura o nazwie Hanna. Nawałnice wyrządziły wiele szkód – zniszczone drzewa, linie energetyczne i budynki. Krótkie ale bardzo silne porywy wiatru przeszły też przez nasz region. Straż pożarna potwierdziła, że w powiecie tczewskim interweniowała przy kilkudziesięciu zdarzeniach związanych z silnym wiatrem, usuwała ich skutki jeszcze drugiego dnia.
Interweniowała również przy wypadku w parku. Tam drzewo spadło na alejkę, którą szła kobieta z psem. Tczewianka trafiła do szpitala z obrażeniami, ale jej życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo. Jej czworonożny towarzysz zmarł na miejscu. O skutkach nawałnicy oraz o stanie drzewostanu w parku miejskim rozmawialiśmy z miejskim ogrodnikiem Januszem Landowskim, czyli inspektorem do spraw zieleni Wydziału Spraw Komunalnych i Inwestycji tczewskiego urzędu miejskiego.
Inwentaryzacja parku wraz z przygotowaniem wstępnej koncepcji rewitalizacji potrwa do końca jesieni tego roku a łącznie kosztować będzie blisko 110 tysięcy złotych. Następnie władze miasta zamierzają zlecić projekt ostateczny rewitalizacji. Wszystkie te zadania musi zatwierdzić wojewódzki konserwator zabytków, ponieważ park został wpisany do rejestru zabytków, co też powoduje spowolnienie całego procesu.
Jeśli mamy obawy i spostrzeżenia, że drzewo jest niebezpieczne możemy to zgłosić do wydziału spraw komunalnych i inwestycji lub komendy Powiatowej Straży Pożarnej.