W Turzu odbył się VI Bieg Morsa dla Paulinki. Podczas imprezy zorganizowanej przez tczewski klub morsów Przerębel zebrano blisko 11,5 tys. złotych, które przekazano hospicjum Pomorze Dzieciom.

Bieg Morsa to pomysł tczewskich miłośników zimowych kąpieli na zakończenie sezonu. Do klubu Przerębel należy również Anna Citkowska mama 12-letniej Paulinki, nieuleczalnie i ciężko chorej dziewczynki. Morsy poprzez charytatywną imprezę solidarnie postanowiły wesprzeć działalność hospicjum Pomorze Dzieciom, które opiekuje się między innymi Paulinką. Pomysł by połączyć zakończenie sezonu zimowych kąpieli z biegiem i zorganizować przy tym rodzinny festyn okazał się strzałem w dziesiątkę. W miniona niedzielę Bieg Morsa odbył się po raz szósty.
Na rzecz hospicjum pieniądze zbierane były na różne sposoby. Na kwestę przeznaczono całe wpisowe z biegu. Do puszek wrzucały pieniądze osoby częstujące się pysznościami przygotowanymi przez wolontariuszy. Szybko rozeszły ręcznie wykonane maskotki – wielkanocne zajączki. Jak co roku nie zabrakło licytacji.

Impreza w Turzu rozpoczęła się od biegu na dystansie blisko 4,5 km. Najpierw wystartowali biegacze, kilka minut po nich w wyruszyli na spacer z kijkami lub bez nich – chodziarze. Najważniejszy był sam udział, radość z biegania, satysfakcja z pokonania trasy jest zdecydowanie większa, gdy uczestnicy mają świadomość, że przy okazji pomagają.

W imprezie wzięli udział nie tylko miłośnicy nietypowych kąpieli z Tczewa, ale także zaprzyjaźnione kluby m.in. ze Skarszew i Starogardu. Było słonecznie, a wspólna kąpiel na plaży w Turzu była radosnym przeżyciem.

Na zakończenie odbyło się uroczyste ogłoszenie wyników biegu i wręczenie nagród. Nie zabrakło podziękowań kierowanych do organizatorów. Całkowity dochód z VI Biegu Morsa wyniósł blisko 11,5 zł – to podobny wynik do rekordowego ubiegłorocznego.