Fragment demontowanych na Moście Tczewskim przęseł ESTB trafi do powstającego Muzeum Politechniki Gdańskiej. Jednocześnie starostwo nie planuje ekspozycji tej powojennej kratownicy w Tczewie. Przy okazji pytamy starostę, czy udało się odczytać pergaminy znalezione w kapsule czasu.
Od kilku miesięcy na Moście Tczewskim trwa demontaż powojennych przęseł ESTB z uwagi na ich bardzo zły stan techniczny. Po zakończeniu etapu 2A starostwo będzie starało się zdobyć kolejne środki na etap 2B, czyli na montaż nowych przęseł, nawiązujących do zabytkowej, XIX-wiecznej kratownicy Lentzego. Mimo że powojenne przęsła ESTB mają mniejszą wartość historyczną niż te oryginalne, to wojewódzki konserwator zabytków wymaga ekspozycji ich małego fragmentu. Podczas ostatniej powiatowej sesji starosta przekazał nową informację na ten temat.
Krótki fragment przęsła ESTB będzie elementem wystawy plenerowej Muzeum Politechniki Gdańskiej, które ma zostać otwarte na początku przyszłego roku. Główną siedzibą muzeum będzie zabytkowy budynek Hydromechaniki. Koszt inwestycji to ponad 14 mln zł. Przedstawiciele Politechniki w piśmie do starosty podkreślają, że przęsła ESTB to ważny przykład sztuki inżynierskiej, który będzie częścią opowieści o rozwoju nauki i techniki, będącej osią wystawy udostępnionej dla szerokiej publiczności. Uczelnia zadeklarowała, że sama przetransportuje oraz zabezpieczy fragment kratownicy. Członkowie Dawnego Tczewa ucieszyli się z wiadomości o planowanej wystawie w Gdańsku. Jednocześnie nie ukrywają, że liczyli na wyeksponowanie fragmentu ESTB na tczewskim bulwarze w taki sposób, jak to zrobiono w Walii z ocalałym fragmentem mostu Britannia.
Starosta tłumaczy, że demontowane przęsła ESTB są w tak złym stanie technicznym, że ich konserwacja oraz zabezpieczenie byłyby zbyt drogie. Podczas sesji starosta przekazał również informację o zysku ze sprzedaży złomu. Przypomnijmy, że firma, która wygrała przetarg zapłaci 81 groszy za każdy kilogram przęseł ESTB. Starostwo liczy na to, że łącznie mogłoby w ten sposób zarobić ponad 1,5 mln zł.
Przy okazji spytaliśmy starostę, czy naukowcom udało się już odczytać treść pergaminów znalezionych w kapsule czasu, którą w połowie XIX wieku ukryli budowniczowie mostu.
Starostwo chce przygotować współczesną kapsułę czasu, która zostanie umieszczona w odbudowanym przyczółku mostu.