Wracamy do tematu protestu mieszkańców Damaszki i Turza, którzy nie chcą, aby w ich bezpośrednim sąsiedztwie powstała biogazownia, która mogłaby narazić całą okolicę na intensywne odory. Do Urzędu Gminy Tczew wpłynął wniosek inwestora, w związku z czym rozpoczęła się procedura związana z wydaniem decyzji środowiskowej.
Przypomnijmy, że według planu prywatnego inwestora biogazownia miałaby powstać we wsi Damaszka na ponad 6-hektarowej działce znajdującej się 200 metrów od istniejących domów i kilka metrów od planowanego, a wszystko to w sąsiedzie jeziora, czyli obszaru rekreacyjno-wypoczynkowego. Zaniepokojeni są nie tylko mieszkańcy Damaszki, ale i pobliskiego Turza oraz Boroszewa, czyli miejscowości, które w ostatnich tygodniach zajęły wysokie miejsca w gminnych i powiatowych etapach konkursu Piękna Wieś Pomorska 2025. Mieszkańcy podkreślają, że popierają odnawialne źródła energii, jednak są przeciwni budowie biogazowni w sąsiedztwie domów i jeziora.
Mieszkańcy obawiają się nie tylko odoru, ale i napływu gryzoni oraz insektów, a także spadku wartości ich nieruchomości. W tym tygodniu odbędzie się sesja Rady Gminy Tczew, podczas której pojawi się temat biogazowni.
Po tym jak do Urzędu Gminy wpłynął oficjalny wniosek inwestora odnośnie budowy biogazowni, mieszkańcy składają setki protestów, a urząd rozpoczął procedurę związaną z wydaniem decyzji środowiskowej. To od niej zależy, czy inwestycja otrzyma zielone czy czerwone światło.