Coraz więcej osób pada ofiarą internetowych oszustów. Zakład Ubezpieczeń Społecznych ostrzega przed fałszywymi wiadomościami wysyłanymi pocztą elektroniczną. Z kolei policja przestrzega przed oszustwami na BLIK-a oraz przed nową metodą na wnuczka.

Internetowi oszuści wymyślają kolejne sposoby, aby wyłudzić pieniądze – często podszywają się pod znane firmy lub instytucje. Zakład Ubezpieczeń Społecznych informuje, że nie wysyła maili z prośbami o podanie danych wrażliwych czy z komunikatami o błędnym logowaniu do PUE ZUS/eZUS, w których zawarta jest zachęca do otwierania plików lub linków.

Policja ostrzega przed unowocześnioną metodą na wnuczka. Obecnie przestępcy używają sztucznej inteligencji po to, żeby wygenerować głos brzmiący identycznie jak dzwoniący do nas wnuczek lub wnuczka. Związek Banków Polskich również przestrzega przed tym procederem i w celach edukacyjnych przygotował filmik z udziałem znanej aktorki Katarzyny Skrzyneckiej.

Policja apeluje, aby w takich momentach nie ulegać emocjom i koniecznie weryfikować rozmówcę. Najlepiej rozłączyć się i samemu zadzwonić do wnuczka lub wnuczki. Podobną czujność należy zachować, gdy ktoś pyta nas o kody BLIK.

W ostatnim czasie tczewscy policjanci zajmowali się sprawą 64-letniej mieszkanki, która odebrała telefon od osoby podającej się za pracownika banku. Mężczyzna zmanipulował ją i niczego nieświadoma kobieta podała oszustowi siedem kodów BLIK, przez co straciła ponad 21 tysięcy zł. W innym przypadku 42-latka otrzymała na komunikatorze wiadomość od swojej koleżanki z prośbą o podanie kodu BLIK. Kobieta była przekonana, że faktycznie pomaga znajomej, ale jak się później okazało, konto koleżanki zostało zhakowane. Po wykonaniu transakcji zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa.

Policjanci apelują o ostrożność i przypominają, że kod BLIK służy wyłącznie do płatności autoryzowanych przez nas samych. Nigdy nie należy podawać go nikomu przez telefon, komunikator czy e-mail – nawet jeśli wiadomość wygląda na wysłaną przez znajomego czy instytucję.