Na pumptruckach w niecce czyżykowskiej pojawiły się znaki zakazu. Ekspertyza wykazała, że główna atrakcja tego terenu rekreacyjnego jest zniszczona i niebezpieczna. Ponadto pojawiły się problemy na starcie budowy wodnego placu zabaw, a tczewskie lodowisko wystartuje z opóźnieniem z powodu awarii agregatu.
Pumptracki to charakterystyczna atrakcja niecki czyżykowskiej. Są tu cztery modułowe tory o specjalnie ukształtowanej, falistej nawierzchni i wyprofilowanych zakrętach. Zbudowane są z szybkich zakrętów i muld. Na tory dla rowerów typu bmx przyjeżdżały dzieci z całego miasta. Z pumptrucków korzystały osoby w różnym wieku, jeżdżące również na deskorolkach, rolkach czy hulajnogach. Na Czyżykowie tory zostały zainstalowane w 2019 roku za kadencji prezydenta Mirosława Pobłockiego i Andrzeja Błaszkowskiego – dyrektora Tczewskiego Centrum Sportu i Rekreacji. Kosztowały blisko 900 tysięcy złotych. Po pięciu latach są problemem. Wykazała to ekspertyza, po której obecny prezes TCSiR Krzysztof Bejgrowicz podjął decyzję o zakazie korzystania z pumptrucków. Potwierdził to w programie Pytania do Prezydenta Łukasz Brządkowski.
Obok pumptrucków w niecce czyżykowskiej rozpoczęła się realizacja kolejnej dużej inwestycji. Wodnego placu zabaw dla najmłodszych, który kosztuje 3 miliony 800 tysięcy złotych, z czego 2,5 miliona to dofinansowanie z rządowego programu dla terenów popegeerowskich. Po prze targu inwestycja okazała się droższa niz planowano w budzecie o blisko milion złotych. Ponadto już na samym starcie wykonawca poinformował o dużym problemie.
Zapytaliśmy prezydenta również o lodowisko, które mogłoby funkcjonować od początku listopada. W poprzednich sezonach tak bywało. Lodowisko cieszy się dużą popularnością mieszkańców Tczewa i okolicy. Naprawa agregatu i części instalacji została wykonana, pierwsza warstwa lodowiska jest zamrożona. Prawdopodobnie obiekt będzie do dyspozycji mieszkańców w przyszłym tygodniu.