Rozpoczęła się modernizacja dworca PKP w Tczewie, która potrwa osiemnaście miesięcy. Sprawdziliśmy, jakich niedogodności na czas remontu mogą oczekiwać pasażerowie.
Generalny remont tczewskiego dworca rozpoczął się z małym opóźnieniem. W połowie sierpnia przedstawiciel PKP S.A. informował nas o planowanym rozpoczęciu prac w ciągu jednego tygodnia, jednak ruszyły one dopiero na początku września. Firma Poleko Budownictwo, która wykonuje to zadanie za ponad 17 mln zł, wyłączyła z użytkowania lewą stronę hali dworcowej za pomocą dodatkowej ściany. Obecnie trwają prace rozbiórkowe przede wszystkim na poziomie -1, gdzie w przyszłości zostaną udostępnione nowe lokale usługowe. Pasażerowie mogą wchodzić do hali dworcowej tylko jednym głównym wejściem, co może powodować pewne niedogodności w godzinach szczytu, gdy na dworcu pojawiają się potoki podróżnych.
Wewnątrz hali czynne są jedynie kasy biletowe, ponieważ inne punkty usługowe na czas remontu musiały opuścić budynek dworca. Niektóre z nich znalazły nową lokalizację przy budynku dawnej ekspedycji kolejowej. Z kolei Punkt Karty Miejskiej oraz kiosk, w którym można zasilić karty nowymi środkami, znajdują się obok przystanków autobusowych. Gdy remont zostanie zakończony, dworzec zyska główne boczne wejście oraz łącznie 12 lokali usługowych. Ich nowi najemcy zostaną wyłonieni w drodze przetargów.
Zakończenie prac planowane jest w III kwartale 2021 roku. Inwestycja potrwałaby krócej, gdyby dworzec PKP został całkowicie zamknięty. Z uwagi na duży ruch pociągów i licznych pasażerów, modernizacja musi odbywać się przy jednoczesnym zapewnieniu obsługi podróżnych.