Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował: to firma Strabag będzie odpowiadać za dokończenie przerwanej odbudowy Mostu Tczewskiego. Prawdopodobnie wkrótce starosta podpisze umowę ze zwycięzcą przetargu, w efekcie czego ruszą prace budowlane.
Po wielu miesiącach prawno-sądowych zawirowań wreszcie wiadomo, która firma wykona etap II A odbudowy mostu, czyli dokończy budowę przyczółka, zbuduje filar w nurcie Wisły oraz zdemontuje i przeniesie na brzeg przęsło ESTB. To firma Strabag w ciągu 10 miesięcy wykona to zadanie za niecałe 34 mln zł, czyli dokończy prace przerwane 6 lat temu przez byłego pomorskiego konserwatora. Zdecydował o tym sąd, dzięki któremu ostatecznie zakończono procedurę przetargową. Przypomnijmy, że starostwo ogłosiło wspomniany przetarg pod koniec stycznia, a jego zwycięzcę w czerwcu. Druga w kolejności oferta firmy Strabag okazała się najkorzystniejsza, ponieważ najtańsza oferta firmy Primost Południe, wynosząca 27 mln zł, zdaniem starostwa była rażąco niska.
W sierpniu po odwołaniu się odrzuconej spółki do Krajowej Izby Odwoławczej, organ ten nakazał starostwu ponowne przeanalizowanie ofert. Wszystko wskazywało na to, że dojdzie do podpisania umowy z Primost Południe, jednak we wrześniu do Sądu Okręgowego w Warszawie odwołał się Strabag. W czwartek zapadł długo oczekiwany wyrok. W programie „Pytania do Starosty” Mirosław Augustyn skomentował decyzję sądu.
Z komunikatu prasowego starostwa wynika, że wyrok wymaga pełnej analizy. Czy to oznacza, że przegrana firma może jeszcze się odwołać?
Przypomnijmy, że od kilku lat starostwo dysponuje rządowymi środkami z Polskiego Ładu wynoszącymi niemal 62 mln zł. Do tego należy dodać 1 mln zł od samorządu Tczewa na poczet wkładu własnego i kolejne 1,5 mln zł od samorządu województwa pomorskiego. Skoro wygrała firma, która zaoferowała 34 mln zł, oznacza to, że pozostanie wielomilionowa nadwyżka. Starosta nie chce jej oddać rządowi tylko przeznaczyć na dalsze prace przy moście.
Starosta jest gotowy na kontynuowanie rozmów na temat przekazania mostu inwestorowi zastępczemu, czyli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Według założenia odpowiadałaby ona za etapy II B, III i IV odbudowy mostu, po tym jak Strabag zakończy etap II A.








