Piłkarki ręczne Energi Sambora Tczew przed własną publicznością pokonały MTS Kwidzyn. Mecz był zacięty, chociaż ostatecznie samborzanki wygrały różnicą ośmiu bramek. Są jedyną drużyną bez porażki w grupie A pierwszej ligi i zdecydowanie prowadzą w tabeli.
Wbrew pozorom było to trudne spotkanie. Każda z drużyn walcząca z niepokonanym dotąd liderem mobilizuje się i chce sprawić niespodziankę. MTS podszedł do spotkania w Tczewie bardzo bojowo. Po 10 wyrównanych minutach zespół gości prowadził 5:4. Chwilę później tczewscy kibice mocno się zaniepokoili. Zespół gości zdobył pięć bramek z rzędu i objął prowadzenie 10:6. Pomoc w przełamani kryzysu przyniosła zmiana bramkarki – Natalia Skibrowska popisała sie kilkoma znakomitymi interwencjami. Potrafiła również znakomicie wznawiać grę długimi podaniami, po których samborzanki zdobywały bramki. Ciekawy przebieg miała końcówka pierwszej połowy. Po czterech bramkach z rzedu samborzanki objęły prowadzenie 14:12, jednak kwidzynianki odrobiły stratę i do przerwy był remis po 14.
W drugiej połowie Sambor po kilku minutach przejał inicjatywę. Szczelna defensywa i kontrataki pozwoliły na wypracowanie większej przewagi w 44 minucie po bramce skutecznej Wiktorii Łosiak gospodynie prowadziły 22:17. Do 50 minuty obchodząca urodziny Łosiak jeszcze trzykrotnie trafiła – w efekcie po kolejnej serii Sambor prowadził 28:19. Takiej przewagi tczewianki w końcowych 10 minutach meczu nie roztrwoniły. Ostatecznie wygrały różnicą ośmiu trafień 35:27.
Najwięcej bramek dla Energi Sambora zdobyła Łosiak i Oliwia Gierszewska – po 7. Dla zespołu gości 9 bramek zdobyła Alicja Mrozek. Najlepszą zawodniczką meczu w drużynie Sambora wybrano Wiktorię, która sprawiła sobie tym samym urodzinowy prezent. Wszystkie zawodniczki zasłużyły na pochwały, zespół grał walecznie, wyciągnął wnioski z kryzysu, potrafił cieszyć się z gry. Dodajmy, że zabrakło na boisku liderki Sambora Aleksandry Puckowskiej, która z powodu urazu pleców nie zagra juz do końca sezonu. W niedzielę 29 marca Sambor rozegra na wyjeździe mecz na szczycie z wiceliderem KPR Bukowsko Dopiewskim. Na to spotkanie wybiera się spora grupa tczewskich kibiców.