Po niezwykle zaciętym boju Sambor zremisował w Tczewie 31:31 z Pogonią Szczecin. Po remisie sędziowie zarządzili rzuty karne, które wygrały szczecinianki i to one zdobyły dwa punkty, a jeden zapisały na swoim koncie gospodynie.
Sambor z Pogonią w ubiegłym sezonie toczył zacięte boje. Kibice liczyli na kolejne emocjonujące widowisko i nie zawiedli się. Początek należał do gospodyń, które prowadziły 4:0. Było to najwyższa różnica w tym meczu. pogoń szybko odrobiła straty – po dziesięciu minutach było 4:4. od tej pory aż do końcowych sekund zespoły walczyły niemal cios za cios i wynik oscylował blisko remisu. Częściej na prowadzeniu były szczecinianki, ale jedno- lub dwubramkową stratę Sambor odrabiał, a sam też kilka razy prowadził.
To był twarda i szybka walka, obie drużyny popełniały też sporo błędów. Samborzanki momentami raziły nieskutecznością, nie wykorzystywały rzutów karnych, nie potrafiły wygrywać okresów gry w liczebnej przewadze. Potem jednak świetnie zagrały w defensywie i wyprowadzały skuteczne kontrataki – zwłaszcza tczewska skrzydłowa Julia Duszyńska, która rozgrywała znakomity mecz. Oba zespoły świetne akcje przeplatały błędami czy niewykorzystanymi szansami. Wynik wciąż zmieniał się jak w kalejdoskopie. W końcowych minutach to Pogoń była jednak o krok z przodu, a Sambor pięciokrotnie doprowadzał do remisu. Emocje były ogromne, ostatnią bramkę na remis 31:31 rzuciła Duszyńska w ostatniej sekundzie meczu. To oznaczało rzuty karne. Konkurs siódemek lepiej zaczęła Pogoń. Martyna Piskorowska została zatrzymana, a szczecinianki dwukrotnie trafiły i prowadziły 2:0. Potem do ostatniej serii zawodniczki trafiały rzuty karne, dla Sambora bramki zdobyły Agnieszka Siekańska, Wiktoria Nobis i Katarzyna Zduniak. W ostatniej kolejce dwa punkty Pogoni mogła zapewnić Julia Oleśkiewicz, ale młoda samborzanka Natalia Skibrowska obroniła, doprowadzając kibiców do szału radości . Chwilę później skuteczną obroną popisała się również bramkarka Pogoni Paulina Adamska odbijając rzut Weroniki Solińskiej. To Pogoń wywalczyła zatem dwa punkty. Sambor zdobył jeden i po tak emocjonującym widowisku należy ten punkt szanować.