Strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Tczewie są zawodową, umundurowaną i wyposażoną w specjalistyczny sprzęt formacją przeznaczoną do walki z pożarami, klęskami żywiołowymi i innymi miejscowymi zagrożeniami. Tymczasem strażacy spotykają się zbyt często z fałszywymi alarmami, które dezorganizują im pracę oraz narażają na niebezpieczeństwo innych – naprawdę potrzebujących pomocy.
Niestety, w przestrzeni publicznej często pokutuje przekonanie o małym zagrożeniu i ogólnej szkodliwości, w przypadku wystąpienia fałszywego alarmu dla służb. Mówi się, że w końcu „nikomu nic się nie stało”, że był to tylko „głupi żart” czy „szczeniacki wybryk”. Tymczasem skutki fałszywych alarmów prowadzą do zaangażowania sił oraz środków, które przekładają się na straty finansowe, a także na zaburzenie normalnego funkcjonowania danej instytucji oraz miejsca a przede wszystkim na przyjazd straży pożarnej mogą czekać naprawdę potrzebujący pomocy. W swojej pracy tczewscy strażacy niejednokrotnie spotykają się również z fałszywymi alarmami – informuje młodszy kapitan Michał Myrda.
Fałszywe alarmy zazwyczaj wyglądają podobnie: pod numer alarmowy dzwoni osoba, zgłaszając zdarzenie. Kiedy służby docierają na miejsce okazuje się, że nic takiego nie mało miejsca. Aspirant sztabowy, Marcin Mokwa, dyżurny operacyjny Komendy Powiatowej PSP w Tczewie poinformował, że co roku na rok jest coraz mniej telefonicznych zgłoszeń fałszywych alarmów.
Kiedy dzwoniący zgłasza fałszywy alarm, wówczas aspirant sztabowy, Marcin Mokwa korzystając ze swego długoletniego doświadczenia stara się odpowiednio pokierować tą rozmową.
Kiedy dzwoniący zgłasza fałszywy alarm, wówczas aspirant sztabowy, Marcin Mokwa korzystając ze swego długoletniego doświadczenia stara się odpowiednio pokierować tą rozmową.
Czasami zdarza się, że osoby dzwoniące na numer alarmowy 998 rozłączają się. I co wtedy? Następuje weryfikacja numeru, z którego zgłaszający dzwonił.
Fałszywe alarmy są wykroczeniem a osoby, które się tego dopuszczają podlegają karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Dyżurny operacyjny Komendy Powiatowej PSP – apeluje o rozsądek i dodaje, że w tym czasie kiedy strażacy udają się na miejsce rzekomego zdarzenia – inni mogą oczekiwać na pomoc strażaków.