W czwartek zapadł wyrok w sprawie Jakuba S., 23-letniego mężczyzny, nazwanego w mediach nożownikiem, po tym jak na przełomie 2014 i 2015 roku czterokrotnie zaatakował na terenie Tczewa. Sąd okręgowy w Gdańsku skazał go na dziesięć lat pozbawienia wolności.
W listopadzie 2014 roku na skwerze przy ulicy Nowej Jakub S. napadł na 17-letnią Malwinę. Przyłożył jej nóż do szyi, a gdy usiłowała się uwolnić, zadał jej siedem ciosów nożem. Przeżyła. Kilka tygodni później Jakub S. z użyciem noża napadł na dwa sklepy. Zatrzymano go w lutym 2015 roku po ataku na 70-latka, którego ugodził nożem na bulwarze nad Wisłą. Sprawca pochodzi z powiatu starogardzkiego, mieszkał w Lisewie.
W grudniu 2015 roku do sądu okręgowego w Gdańsku wpłynął akt oskarżenia. Proces trwał ponad rok. Jakubowi S. postawiono cztery zarzuty, w tym pierwotnie usiłowanie zabójstwa, kwalifikacja czynu została jednak zmieniona na spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Prokurator zażądał dla oskarżonego 15 lat pozbawienia wolności. Sąd skazał go na 10 lat z czego dwa lata jakie spędził w areszcie zaliczono mu w poczet kary. Na ogłoszeniu wyroku nie było nikogo z pokrzywdzonych, ale na komentarz zgodził się adwokat nastolatki z Tczewa, oskarżyciel posiłkowy Mariusz Liegmann:
Dodatkowo Jakub S. otrzymał zakaz zbliżania się do swojej pierwszej ofiary, 17-letniej wówczas Malwiny. Rany jakie zadał dziewczynie nie skutkowały poważnym uszczerbkiem na jej zdrowiu, co mogło mieć wpływ na wyrok. Przypomnijmy, że o nożowniku było głośno w całej Polsce. W Tczewie sprawa wywoływała duże emocje, w tym stan zagrożenia mieszkańców.