W czwartek w ratuszu odbyła się debata na temat przyszłorocznego budżetu miasta, który jest zorientowany na dotacje unijne. W spotkaniu uczestniczyli mieszkańcy, którzy przekazali prezydentowi swoje krytyczne uwagi.
Projekt budżetu na przyszły rok zakłada dochody wynoszące 245 milionów złotych i wydatki w kwocie 257 milionów złotych. Tradycyjnie najwięcej środków zostanie przeznaczonych na oświatę, bo aż 81 milionów złotych. Zakładany deficyt w kwocie 12 mln zł ma zostać sfinansowany dzięki przychodom pochodzącym ze sprzedaży papierów wartościowych. Debatę budżetową poprowadził prezydent Tczewa, który przedstawił plany nie tylko na przyszły rok, ale też na lata kolejne.
Zazwyczaj na miejskie debaty nie przybywa zbyt wielu mieszkańców. Tym razem było inaczej. Na sali pojawiło się około dwudziestu pięciu osób, w tym kilku radnych. Najliczniejsza grupa zabrała głos w sprawie ulicy Pułaskiego. Mieszkańcy spytali dlaczego dokończenie remontu ich ulicy zostało zaplanowane dopiero na rok 2019.
Inni uczestnicy debaty spytali o inwestycje przy ulicy Andersena oraz o zapomniane ich zdaniem osiedle Za Strzelnicą, gdzie mieszkańcy od wielu lat czekają na kilkusetmetrowy, utwardzony fragment ulicy Przemysława II i miejsca parkingowe.
Aby zaprezentowany przez prezydenta projekt budżetu na rok 2018 zaczął obowiązywać, niezbędne jest przyjęcie uchwały przez Radę Miejską na grudniowej sesji.