W Turzu nad jeziorem Damaszka w minioną niedzielę odbyła się piąta edycja Biegu Morsa. To organizowana rokrocznie impreza na zakończenie sezonu zimowych kąpieli o charakterze charytatywnym. Morsy z tczewskiego klubu Przerębel i ich przyjaciele z innych pomorskich miejscowości zebrali na rzecz fundacji Pomorze Dzieciom ponad 12 tysięcy złotych.
Członkowie klubu przerębel postanowili promować aktywne spędzanie czasu na łonie natury – pokazać radość, zarazić morsowaniem, ale też bieganiem czy chodzeniem z kijkami. Wyjątkowe jest to, że nadali imprezie organizowanej w Turzu już po raz piaty charytatywny cel. Z tczewskim Przeręblem morsuje także Anna Citkowska, mama 11-letniej Paulinki, nieuleczalnie chorej dziewczynki. Paulinkę wspiera fundacja Pomorze Dzieciom, zajmująca się dziećmi potrzebującymi opieki hospicyjnej. To właśnie na rzecz tej fundacji zbierano pieniądze.
Na charytatywny cel zbierano z wpisowego na bieg oraz „do puszki” (na przykład przy stoiskach gastronomicznych). Były też licytacje prowadzone przez Grzegorza Godzinę.
Dopisała pogoda – piękne słońce przyciągnęło nad jezioro Damaszka setki morsów i ich rodziny.
Impreza rozpoczęła się od biegu na dystansie pięciu kilometrów. Najpierw wystartowali biegacze, kilka minut po nich w wyruszyli na spacer z kijkami lub bez nich – chodziarze. Wszyscy podkreślali, że ten bieg ma wyjątkową atmosferę i najwazniejszy jest sam udział.
W imprezie wzięli udział nie tylko miłośnicy zimnych kąpieli z Tczewa, ale także zaprzyjaźnione morsy wielu innych miejscowości. Do kąpieli rytmicznie zagrzewała Kociewsko-Kaszubska Orkiestra Dęta „Torpeda”. Po biegu na plaży w Turzu zrobiło się tłoczno. Najpierw rozgrzewka, a potem wspólna kąpiel.
Na zakończenie odbyło się uroczyste ogłoszenie wyników biegu i wręczenie nagród. Nie zabrakło podziękowań kierowanych do organizatorów. Podczas V Biegu Morsa zebrano ponad 12 tys zł.