Na szczeblu rządowym trwają rozmowy w sprawie przyszłości Mostu Tczewskiego, co prawdopodobnie jest reakcją władz na głośną petycję #MostTczewskiJakWesterplatte. Starosta powiatu tczewskiego po raz kolejny podziękował inicjatorom akcji za zaangażowanie.
W najnowszym programie „Pytania do Starosty” Mirosław Augustyn stwierdził, że gdyby nie zaangażowanie społeczników i dziennikarzy, to temat przedłużającej się odbudowy Mostu Tczewskiego nie zaistniałby na najwyższych szczeblach. Starosta skomentował trzeci etap akcji, który polegał na zapytaniu każdego z kandydatów na prezydenta Polski o zdanie na temat odbudowy zabytku.
Przypomnijmy, że kilkanaście dni temu Kancelaria Prezydenta Andrzeja Dudy przesłała społecznikom odpowiedź na petycję złożoną w lutym. Szefowa kancelarii Halina Szymańska poinformowała, że zwróci się z tematem odbudowy mostu do Ministerstwa Infrastruktury oraz Ministerstwa Kultury. Słowa dotrzymała i w efekcie w Warszawie rozpoczął się cykl rozmów na szczeblu rządowym właśnie w sprawie Mostu Tczewskiego.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że rozmowy toczą się z udziałem posła Kazimierza Smolińskiego, przedstawicieli Ministerstwa Infrastruktury oraz Kultury, w tym Generalnego Konserwatora Zabytków. Niewykluczone, że konkretne rozwiązanie mogłoby się pojawić jeszcze w trakcie trwającej prezydenckiej kampanii wyborczej. Wiemy również nieoficjalnie, że z marszałkiem Mieczysławem Strukiem nikt dotąd na ten temat nie rozmawiał.
Na dokończenie rozpoczętej w 2012 roku odbudowy Mostu Tczewskiego potrzeba jeszcze nawet 200 mln zł. W maju firma Banimex zakończyła prace przy etapie II A, który został okrojony w wyniku szkodliwej zdaniem społeczników decyzji pomorskiego konserwatora zabytków Igora Strzoka, który wstrzymał prace prawomocnie zatwierdzone przez swoją poprzedniczkę Agnieszkę Kowalską. Jego decyzja została uchylona w grudniu przez Generalnego Konserwatora Zabytków. Mimo że minęło już pół roku, pomorski konserwator nadal nie podjął nowej decyzji.
Mirosław Augustyn zapowiada, że w czerwcu starostwo będzie chciało ostatecznie rozliczyć rządową dotację na etap II A, która wyniosła 31 mln zł. Społecznicy podkreślają, że jedna trzecia tej kwoty została zmarnowana w wyniku decyzji konserwatora zabytków. Łącznie przez osiem lat na odbudowę mostu wydano ponad 70 mln zł, czyli tyle, ile w kilka tygodni rząd wydał na wybory prezydenckie 10 maja, które się nie odbyły.
Dodajmy, że nasza redakcja wciąż czeka na odpowiedzi w sprawie niespełnionej obietnicy prezydenta Andrzeja Dudy z 2015 roku związanej z mostem. Mimo upływu pięciu tygodni od zadania pytań Biuru Prasowemu Kancelarii Prezydenta i trzech tygodni od zadania ich Adamowi Bielanowi, czyli rzecznikowi sztabu wyborczego prezydenta, do tej pory odpowiedzi nie otrzymaliśmy.