Ważą się losy cyklicznego konkursu Rowerem do Pracy, który w tym roku może się nie odbyć z powodu braku finansowania. Wszystkie kluby Rady Miejskiej w Tczewie podpisały się pod wnioskiem do prezydenta o zapewnienie środków. W marcu okaże się, czy władze miasta zgodzą się na korektę budżetu, która mogłaby umożliwić zorganizowanie konkursu.
W minionych latach w czterech edycjach konkursu Rowerem do Pracy wzięło udział 1500 osób. Z danych liczbowych wynika, że co roku jest coraz więcej aktywnych uczestników, którzy jeżdżą częściej i dłużej. Konkurs ma na celu promocję roweru jako codziennego środka transportu. Pracownicy zatrudnieni w firmach z siedzibą lub oddziałami na terenie Tczewa walczą o pakiety śniadaniowe, gadżety, lepszą kondycję, świeższe powietrze i miasto bez korków. Z badań ratusza wynika, że konkurs jest potrzebny i pozytywnie odbierany zarówno przez pracowników jak i firmy w nim uczestniczące.
Piąta edycja miała ruszyć 1 marca. Nieoczekiwanie pod koniec lutego na facebookowym profilu konkursu pojawiła się informacja o zawieszeniu prac przygotowawczych z powodu braku finansowania. Jako pierwszy zareagował radny Maciej Skiberowski, który na ostatniej sesji Rady Miejskiej poinformował o swoich działaniach.
Podczas minionej sesji również kilku innych radnych poprosiło o znalezienie środków na akcje rowerowe. Wiceprezydent Adam Burczyk w programie „Pytania do Prezydenta” wyjaśnił powód braku środków na konkurs Rowerem do Pracy. Jednocześnie poinformował, że w marcu zapadnie decyzja na temat ewentualnego zorganizowania tegorocznej edycji.