Od blisko dwóch lat jeden z mieszkańców Tczewa wykorzystuje administracyjną możliwość składania skarg na działalność władz miasta czy miejskich jednostek, takich na przykład jak MOPS czy Tczewskie Centrum Sportu i Rekreacji. Różnego rodzaju skargi trafiają na obrady sesji rady miejskiej. Na kwietniowej było ich dziewiętnaście.
Przewodniczący komisji skarg, wniosków i petycji Maciej Skiberowski jest najbardziej zapracowanym radnym miejskim obecnej kadencji. Od blisko dwóch lat niemal na każdej z sesji zabiera głos w sprawach złożonych skarg jednego z mieszkańców Tczewa. Wyjaśnia czego dotyczą, następnie mówi czy komisja uznała skargę za zasadną czy nie. Każda ze skarg musi znaleźć się w porządku obrad, a odpowiedź na nią jest ujęta w formie uchwały, nad którą głosuje rada. Zapytaliśmy prezydenta Tczewa Mirosława Pobłockiego, na którego działalność bardzo często skarży się mieszkaniec Tczewa, co o tym myśli.
Apele radnych o osobisty kontakt ze skarżącym nie przyniosły efektu. Radny Skiberowski powiedział nam, że osoba składająca skargi jest zapraszana na obrady komisji skarg, wniosków i petycji, ale nie skorzystała z zaproszenia, unikając bezpośredniego kontaktu.