Do naszej redakcji dotarł mail z prośbą o interwencję w sprawie pomnika ofiar drugiej wojny światowej przy ulicy Wojska Polskiego, konkretnie ofiar obozu przejściowego w koszarach. Zdaniem Pani Dominiki obelisk oraz tablice i otoczenie wymagają uporządkowania i odnowienia. O komentarz poprosiliśmy wiceprezydenta Tczewa Adama Burczyka.
W marcu 1980 roku uroczyście odsłonięto obelisk usytuowany przed wjazdem do jednostki wojskowej upamiętniający ofiary obozu przejściowego, jaki podczas drugiej wojny światowej był na terenia koszar. Tu torturowano i mordowano Polaków, mieszkańców ziemi tczewskiej. W 1983 przy pamiątkowym głazie dodatkowo postawiono cztery płyty z 74 nazwiskami ofiar.
Niedawno przechodząca tędy mieszkanka Tczewa, Pani Dominika, zauważyła, że to miejsce pamięci z obeliskiem i skwerkiem go otaczającym jest zaniedbane.
Nadesłała zdjęcia świadczące o tym, że pomnik jest miejscem, który wykorzystują osoby do bytowania czy spożywania alkoholu. Pani Dominika wysłała w marcu prośbę o interwencję udokumentowaną zdjęciami do tczewskiego ZUk-u z pytaniem kto jest odpowiedzialny za utrzymanie porządku. odpowiedzi nie otrzymała, a miesiąc później w kwietniu – wysłała kolejna porcję nowych zdjęć, załączając nasza redakcję i komentują “sytuacja nie wyglądała lepiej niż w marcu”.
Gdy byliśmy w tym miejscu z kamerą 19 kwietnia – skwerek był wysprzątany. Potrzeba rewitalizacji pomnika ofiar jest jednak nie do zakwestionowania. Znaleźliśmy też w sąsiedztwie ślady bytowania osób.