Najprawdopodobniej od 1 listopada w Tczewie zaczną obowiązywać wyższe o 50 procent ceny biletów autobusowych, co jest spowodowane inflacją oraz trudną sytuacją przewoźnika. Mniej dotkliwa podwyżka będzie dotyczyła posiadaczy Karty Mieszkańca. Osoby spoza Tczewa będą musiały zapłacić za przejazd tczewskimi autobusami tyle co w Gdańsku czy Gdyni.
W najbliższy czwartek miejscy radni będą głosować w sprawie podwyżek cen biletów autobusowych, które zaczną obowiązywać od listopada. Projekt cennika, który w minionych dniach dotarł do mieszkańców, wywołał sporo kontrowersji za sprawą drastycznych podwyżek w skali kilku najbliższych lat. Okazuje się, że Urząd Miejski jeszcze raz przeanalizował temat i ostatecznie zaproponował radnym mniejsze podwyżki, które nadal mogą być dotkliwe dla osób niemieszkających w Tczewie.
W chwili obecnej pełnoletni posiadacz Karty Mieszkańca kupuje bilet normalny na przejazd na minimum cztery przystanki za 2 złote. Kwota ta zostanie powiększona o 50 procent i od 1 listopada wyniesie 3 zł. Z kolei cena analogicznego biletu na odległość trzech przystanków zostanie zwiększona ze 1,72 zł na 2,72 zł, a na odległość do dwóch przystanków z 1,40 zł na 2,40 zł. W każdym z tych przypadków podwyżka ceny biletu normalnego wyniesie jedną złotówkę, a biletu ulgowego 50 groszy.
W o wiele trudniejszej sytuacji będą osoby nie posiadające Karty Mieszkańca, czyli w praktyce osoby spoza Tczewa. Obecnie normalny, papierowy bilet jednorazowy na jeden przejazd można zakupić za 3,20 zł. Po podwyżce trzeba będzie wydać 4,80 zł. Dokładnie tyle samo płacą zarówno mieszkańcy jak i nie mieszkańcy Gdańska i Gdyni za podróżowanie autobusami, tramwajami i trolejbusami po tych dużych miastach. Spytaliśmy Miejski Zarząd Dróg, czy nie ma obaw o to, że przyjezdni mieszkańcy będą krytykować tczewskie stawki za bilety, będące na poziomie stawek trójmiejskich.
W przyszły czwartek radni zdecydują również o cenach biletów na kolejne lata. Pierwotna wersja cennika zakładała, że już w styczniu dojdzie do kolejnej podwyżki i to 40-groszowej w przypadku biletu normalnego z Kartą i bez Karty Mieszkańca, a kolejne podwyżki 40-groszowe miałyby następować każdego stycznia aż do 2026 roku. W efekcie bilet kosztujący dziś 2 zł, za 4 lata kosztowałby 4,60 zł. Urząd zmienił zdanie, dzięki czemu przez cały przyszły rok będą obowiązywały te same ceny co w listopadzie i grudniu tego roku. Kolejna podwyżka nastąpi w styczniu 2024 roku i będzie wynosiła nie 40, a 20 groszy. W efekcie za 4 lata bilet kosztujący dziś 2 zł, w 2026 roku będzie kosztował 3,60 zł.
Spółka Gryf oczekuje, że miasto przekaże jej dodatkowy 1 milion i 600 tys. zł, które są potrzebne na pokrycie strat wynikających z inflacji. Prezydent zdecydował, że połowa tej kwoty zostanie pokryta z budżetu miasta, a druga połowa ze sprzedaży biletów. Spytaliśmy Miejski Zarząd Dróg, z czego konkretnie wynika kwota oczekiwana przez Gryfa.
Tczewscy kierowcy pracują za stawkę ok. 19 zł za godzinę. Dzięki dodatkowym miejskim środkom mają oni zarabiać tyle, co w Trójmieście. Pytania w sprawie komunikacji miejskiej wysłaliśmy także do spółki Gryf. Do momentu zamknięcia programu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.