Film „Futro z misia”, który był kręcony między innymi w Tczewie, otrzymał cztery Węże, czyli antynagrody za najgorszy film 2019 roku, najgorszą reżyserię, najgorszy scenariusz i najgorszy duet.
„Futro z misia”, czyli komedia gangsterska w reżyserii Michała Milowicza i Kacpra Anuszewskiego, była realizowana w Tczewie, Zakopanem i Szczecinie latem ubiegłego roku. Premiera w kinach odbyła się 25 grudnia. Mimo bardzo niskich ocen recenzentów, film obejrzało ponad 400 tysięcy widzów. Ambicją twórców tej produkcji nie było zdobycie prestiżowych nagród, ale z pewnością nie spodziewali się, że otrzymają antynagrody. Wielki Wąż za najgorszy film ubiegłego roku trafił właśnie do twórców „Futra z misia”. Komisja ten wybór uzasadniła w następujący sposób – jest to nagroda „za cudowną wycieczkę w filmową przeszłość, gdy żarty były przaśne, a fabuły obciachowe”. Jeszcze pod koniec ubiegłego roku prezydent Tczewa w taki sposób mówił o „Futrze z misia”.
Obecnie, gdy „Futro z misia” okazało się najgorszym filmem ubiegłego roku, prezydent nie chce wypowiadać się na ten temat przed naszą kamerą lub przez telefon. Rzeczniczka tczewskiego ratusza przysłała nam w zamian pisemne oświadczenie.
„Tytuł najgorszego filmu roku, w jakimkolwiek plebiscycie, nie jest powodem do dumy, ale ocena twórczości artystycznej jest zawsze subiektywna. ‘Futro z misia’ nigdy nie miało być filmem wybitnym, ale typowo rozrywkowym. Nie mieliśmy wpływu na dialogi, reżyserię, czy obsadę aktorską, chociaż z pewnością przynajmniej kilka nazwisk wydawało się być gwarancją kina na dobrym poziomie. Dla nas wartością jest to, że w wielu scenach pokazano Tczew i jak się teraz okazuje, być może to właśnie Tczew jest największym atutem tego filmu. Nie jest możliwe w sposób wymierny obliczyć, jak film wpłynął na promocję miasta, bo to, że został słabo oceniony przez krytyków filmowych, nie musi się przekładać na zainteresowanie naszym miastem” – Małgorzata Mykowska, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Tczewie.
Krytycznie na temat filmu i wydania na niego 123 tysięcy złotych z miejskiej kasy wypowiadają się radni opozycyjni z klubu Tczew od Nowa, choć w 2019 roku głosowali za przyznaniem tych pieniędzy na film razem ze wszystkimi innymi radnymi, uczestniczącymi wówczas w sesji Rady Miejskiej.
Dodajmy, że wiele miast w całej Polsce przekazuje środki twórcom filmowym. Jednym z takich przykładów jest Sandomierz, gdzie realizowany jest serial „Ojciec Mateusz”. O tym czy w Tczewie będzie realizowany kolejny film lub serial, który uzyska lepsze oceny recenzentów od „Futra z misia”, przekonamy się w przyszłości.