To był niesamowity półfinałowy baraż o awans do czwartej ligi. Gryf Tczew na wyjeździe w Niepoględziu wygrał 4:3 z Doliną Sperandą. Zwycięski gol padł w doliczonym czasie gry.
Mecz się znakomicie dla Gryfa zaczął. Po rzucie wolnym piłka trafiła do Kacpra Sztuki, a ten w dużym tłoku zdołał dograć do Radosława Żabińskiego – zdobywcy pierwszego gola w meczu. Na 2:0 podwyższył Daniel Imianowski, który wykorzystał piękny daleki przerzut od Mateusza Lipiaka i zdobył swoją debiutancką bramkę w seniorach. Gospodarze nie złożyli broni – w krótkim czasie zdobyli dwa gole i pierwsza połowa zakończyła się remisem 2:2.
Gryf odzyskał prowadzenie po niesamowitej solowej akcji Kacpra Sztuki, który rajd przez pół boiska zakończył celnym strzałem z ostrego kąta. Dolina znów doprowadziła do remisu i naciskała. Decydujący cios zadał jednak Gryf po akcji dwóch zawodników rocznika 2007. Był to już doliczony czas gry. Stanisław Rzeszotek przedarł się na lewym skrzydle, a po jego dośrodkowaniu piłkę do siatki skierował Kacper Łosiak.
Rywalem Gryfa w finale baraży o czwartą ligę będzie Sokół Bożepole Wielkie, który pokonał 2:1 Kaszubię Kościerzyna również zdobywając zwycięskiego gola w doliczonym czasie gry.