Piłkarki nożne Pogoni Dekpolu Tczew w niedzielę pokonały 2:0 Pragę Warszawa. Zwycięstwo powinno być bardziej okazałe, ale zawodniczki Mateusza Sroki nie wykorzystały kilku okazji strzeleckich.
Praga Warszawa to zespół, który jeszcze w tym sezonie nie poznał smaku zwycięstwa. Pogoń Dekpol przystępowała do spotkania w roli faworyta, ale była osłabiona brakiem kontuzjowanej napastniczki Magdaleny Sobal i obrończyni Łucji Tabor.
Od początku widoczna była pozytywna mobilizacja gospodyń. Grały z dużą intensywnością, często stosowały pressing już na połowie Pragi. Po odbiorze piłki piłkarki Pogoni szybko przechodziły do ataku. zabójcze dla warszawianek okazały się prostopadłe podania, po których zawodniczki z ofensywy wychodziły na czyste pozycje strzeleckie. Wynik spotkania mogła otworzyć Sara Podsiadło, ale nie poradziła sobie w sytuacji sam na sam.
W 27 minucie po świetnym zagraniu stoperki Pogoni Joanny Jeleń oko w oko z bramkarką pragi stanęła Paulina Magulska i sytuacji nie zmarnowała. Kilka minut później kapitan Pogoni znów została obsłużona znakomitym prostopadłym podaniem, tym razem od Martyny Tryki. Magulska ponownie minęła bramkarkę zwodem i skierowała piłkę do siatki. Na dwubramkowe prowadzenie tczewianki w pełni zasłużyły, grały lepiej od rywalek, chociaż zespół ze stolicy nie złożył broni i starał się odrobić straty. Tczewianki musiały być czujne i mocno pracowały w defensywie.
W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się. Pogoń wykonywała dużo pracy i prezentowała lepszą jakość piłkarską od rywalek. Gospodynie stwarzały też sobie wiele sytuacji strzeleckich i powinny zdobyć kilka bramek. Determinacji była, ale brakowało zimnej krwi i doświadczenia w wykańczaniu akcji. Były sytuacje sam na sam, a nawet otwarta przestrzeń bramki, najbliżej zdobycia gola były Podsiadło, Oliwia Aronowska, Sylwia Pietkun, a Wiktoria Osowska obiła poprzeczkę bramki Pragi.
Na pochwałę zasługuje cały zespół. Świetny mecz rozegrała liderka defensywy Joanna Jeleń, w środku pomocy wyróżniała się Martyna Tryka. Magulska zdobyła dwa gole, była największym zagrożeniem dla obrony Pragi, ale była też bardzo aktywna w grze defensywnej.
Było to drugie zwycięstwo Pogoni na stadionie imienia Jana Stachowiaka w tym sezonie. Tczewianki po ośmiu kolejkach pierwszej ligi mają na koncie 10 punktów i awansowały na 7 miejsce w tabeli.