Komendant powiatowy policji Robert Sudenis wyjaśnia przebieg akcji zabezpieczania grupy kibiców Lechii Gdańsk.
Do naszej redakcji dotarł e-mail, w którym mieszkaniec Tczewa opisuje wydarzenia z soboty 11 kwietnia 2015 r., kiedy to grupa kilkudziesięciu osób przeszła ulicami miasta z bulwaru nad Wisłą na dworzec PKP w eskorcie policji. Byli to kibice, udający się na mecz do Gdańska. Widz naszej telewizji pyta:
Czy wolno w obecności policji iść środkiem ulicy i głośno przeklinać? Jak ma się do tego prawo?
Zdaniem obserwatora Ci, którzy łamali prawo byli ochraniani przez policję. Widz TeTki pyta dalej:
Czy przemarsz kibiców był zorganizowaną i wcześniej zapowiedzianą manifestacją? Kto wydał na nią zgodę?
Jak przebiegała akcja zabezpieczania w Tczewie grupy kibiców i jakie są w takich przypadkach rodzaju wyjaśnia komendant policji Robert Sudenis.
Dodajmy, że mieszkaniec Tczewa oficjalnie złożył do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez tczewską policję. Tczewianin zarzucił funkcjonariuszom brak reakcji na niezgodne z prawem zachowanie kibiców.