Władze Tczewa zamierzają kupić tereny nad Wisłą przyległe do basenu portowego. Licząca 3 hektary nieruchomość po Przedsiębiorstwie Budownictwa Wodnego będzie licytowana w połowie kwietnia.
Teren przy basenie portowym nie wygląda zachęcająco czy atrakcyjnie. Firma, która wykupiła działkę po byłej stoczni rzecznej nie prowadzi tu działalności produkcyjnej. w ubiegłym roku złożyła wniosek o ogłoszenie upadłości. Obok stoczni znajduje się licząca 3 hektary nieruchomość – dwie działki z dostępem do basenu portowego w miejscu gdzie cumowały lodołamacze, a z drugiej strony cypla Wisła. Nad rzeką jest jeszcze stary budynek mieszkalny, wjazd na tę nieruchomość znajduje się od strony ulicy Czatkowskiej.
Teren wydaje się martwy, czas stanął tu w miejscu kilkadziesiąt lat temu. Po co władzom Tczewa taka nieruchomość?
Można było nabyć tę nieruchomość bez licytacji na zasadzie pierwokupu, ale wtedy wiązało się to z przejęciem blisko 2 milionów złotych zadłużenia. W przypadku licytacji komorniczej zadłużenie wygasa. W korekcie tegorocznego budżetu miasta, jaką właśnie zatwierdzili radni na marcowej sesji, są zabezpieczone środki finansowe w wysokości ponad miliona złotych.
Zakup działki to decyzja strategiczna w kontekście ulokowania portu śródlądowego w Tczewie czy doprowadzenia tu nitki transportowej – na przykład kolejowej. Licytację zaplanowano na 18 kwietnia.