Dzięki akcji społeczno-medialnej #MostTczewskiJakWesterplatte powiat tczewski nie będzie już obciążony kosztami odbudowy Mostu Tczewskiego – środki w całości ma zapewnić rząd. Sprawdzamy, na ile realne są najnowsze deklaracje oraz jaki wpływ na podjęte decyzje miała głośna petycja.
Po podpisaniu porozumienia z Muzeum II Wojny Światowej starosta jest przekonany, że sytuacja patowa związana ze wstrzymaniem na kilka lat odbudowy mostu została zakończona. Pojawiła się długo oczekiwana wola polityczna i nadzieja na środki rządowe.
Starosta dziękuje społecznikom i dziennikarzom, którzy w 2019 roku zorganizowali petycję #MostTczewskiJakWesterplatte oraz niemal czterem tysiącom mieszkańców, którzy ją podpisali. Dzięki tym działaniom od tej chwili powiat tczewski nie będzie obciążony wkładem własnym w trakcie dokańczania odbudowy mostu. Wkład ten zapewni Muzeum II Wojny Światowej za pośrednictwem Ministerstwa Kultury.
Przypomnijmy, że pomysł na stworzenie petycji narodził się spontanicznie podczas audycji „Opinie w Radiu Tczew” we wrześniu 2019 roku. Kilka dni wcześniej w programie „Pytania do Starosty” prowadzący zasugerował, aby przekazać rządowi most za pomocą specustawy tak jak się to stało z półwyspem Westerplatte. Wydarzenia te zapoczątkowały akcję, której kulminacyjny moment przypadł w trakcie kampanii prezydenckiej, kiedy to niemal wszyscy kandydaci na najwyższy urząd w państwie poparli społeczników, a pomorskie posłanki złożyły projekt specustawy, który do dziś tkwi w sejmowej zamrażarce. To właśnie wtedy, latem 2020 roku, ówczesny dyrektor Muzeum II Wojny Światowej Karol Nawrocki zadeklarował chęć stworzenia filii muzeum na moście w Tczewie, co było jednym z postulatów petycji. Deklaracja ta zaskoczyła społeczników, ponieważ kilka miesięcy wcześniej członkowie Prawa i Sprawiedliwości w tym posłowie Jarosław Sellin i Kazimierz Smoliński sceptycznie wypowiadali się na temat utworzenia filii muzeum narodowego na moście.
Plan odbudowy obecnie wygląda następująco. Tczewskie starostwo czeka na wyniki Polskiego Ładu, z którego chce pozyskać 65 mln zł. Środki te, jeśli zostaną przyznane, wystarczą jedynie na przeniesienie i wyeksponowanie po stronie Tczewa powojennego przęsła ESTB oraz budowę repliki jednego XIX-wiecznego przęsła Lentzego. Następnie potrzebne będą minimum dwa kolejne rozdania po 65 mln zł w celu dokończenia budowy drugiego przęsła od strony Tczewa, budowy i remontu przęseł od strony Lisewa, odbudowy brakujących wież oraz portalu wjazdowego. Na wszystko potrzeba ponad 200 mln zł. Dopiero po zapewnieniu przejezdności Muzeum II Wojny Światowej będzie mogło w zachodnim przyczółku otworzyć filię. Czy harmonogram ten okaże się realny, czy znów skończy się jedynie na obietnicach, okaże się w przyszłości.