Zakład Usług Komunalnych w Tczewie od grudnia prowadził negocjacje, by wyłonić firmę świadcząca usługi komunikacyjne w naszym mieście. Od lipca tego roku do końca 2020 Meteora zastąpi Gryf – firma z siedzibą w Żukowie, której autobusy jeżdżą między innymi w Gdyni, Kartuzach czy Wejherowie.
Umowa na świadczenie usług komunikacyjnych w naszym mieście wygasa latem tego roku. Wypełnia ją konsorcjum firm Meteor i Irex. Jakość tych usług nie zadowala mieszkańców naszego miasta. Przewoźnik ma problemy kadrowe i techniczne z autobusami, a wynikiem tego było także niewykonywanie kursów. Były protesty pracowników, kontrole inspekcji drogowej wykazywały wady autobusów uniemożliwiające wyjazdy na trasę. Pasażerowie wskazywali na zaawansowany wiek niektórych autobusów, zaniżających standard, naganną estetykę. W tych okolicznościach Zakład Usług Komunalnych, który jest organizatorem komunikacji miejskiej w Tczewie, przeprowadzał negocjacje.
Władze Tczewa zdecydowały o tej formie wyłonienia wykonawcy, bo umowę zaplanowano na okres półtora roku. Jeśli umowa nie będzie opiewać na kwotę wyższą niż milion euro samorząd może prowadzić negocjacje zamiast przeprowadzać przetarg. Do negocjacji przystąpiły trzy firmy: Meteor, Arriva i Gryf. Na konferencji dla mediów ogłoszono wyniki. Dwie z negocjujących firm Arriva i Gryf – zaproponowały niemal takie same stawki, które ZUK akceptował, o wyborze zdecydowały nieduże różnice.
Firma Gryf zadeklarowała konkretny tabor, zapewniający równoczesne wykonywanie 25 kursów. Znalazły się w nim autobusy marki MAn, Solaris i mercedes. Blisko 60 procent z nich ma klimatyzację.
W porównaniu z umowa jaką obecnie wypełnia Meteor koszt tej najbliższej półtorarocznej będzie wyższy. Meteor oprócz wpływów z biletów, otrzymywał od miasta 3 miliony złotych rocznie, dopłata do usług Gryfa wyniesie 4 miliony 200 tysięcy złotych. Jakie będą różnice – zmieni się kolor autobusów, ZUK nie wymaga konkretnego, nie musi byc identyczny, ale kolor pojazdów ma być zbliżony do siebie.
Umowa nie zobowiązuje przewoźnika do umieszczenia w autobusach wyświetlaczy-monitorów i informacji głosowej o trasie przejazdu. To efekt analizy kosztów, firmy nie chciały ponosić ryzyka sporych inwestycji na okres półtora roku. Co ważne, wzrośnie o ponad 500 procent kara umowna dla przewoźnika za niewykonane kursy.
Firma Gryf zapowiada wprowadzenie kilku innych zmian – autobus przegubowy ma obsługiwać na kursach newralgicznych linie dowożące pracowników do największych zakładów pracy. Będzie wymieniony system karty miejskiej. Wdrożenie systemu, analogicznie działającego jak ten który funkcjonuje, będzie po stronie przewoźnika, ale koszt za wymianę wszystkich kart miejskich poniesie urząd miasta.