Na rozstrzygnięcie przetargu na zbudowanie systemu zintegrowanego biletu Fala dla Pomorza będzie trzeba poczekać jeszcze kilka miesięcy. Wiadomo jednak, że zadanie będzie droższe niż zakładał kosztorys o ponad 30 milionów złotych.
Istotą pomorskiego systemu ma być zintegrowanie wszystkich środków publicznego transportu zbiorowego z obszaru całego województwa pomorskiego. Dzięki Fali będziemy mogli dysponować aplikacją w smartfonie i kasownikami do autobusów, tramwajów, busów wielu gmin i pociągów różnego rodzaju – SKM czy Polregio. Dla podróżującego ma zniknąć problem z kupowaniem biletu i pilnowaniem różnych stref oraz rodzajów publicznego transportu.
Eksperci ze spółki InnoBaltica, która z ramienia pomorskich samorządów odpowiada za projekt, niedawno dokonali wyboru najkorzystniejszej oferty w przetargu na zbudowanie systemu zintegrowanego biletu FALA. Mówi o tym kierownik zespołu promocji i edukacji InnoBaltici Katarzyna Wośko.
Na pierwszy i główny etap wdrożenia Fali zabezpieczono ponad 104 miliony złotych, z czego 90 milionów to dofinansowanie unijne. Dwóch oferentów – konsorcja Thalesa i Asseco wyceniło zadanie na blisko 130 milionów złotych. Dwa pozostałe podmioty na znacznie wyższe kwoty.
Prezydent Tczewa jest zaniepokojony sytuacją z wdrażaniem systemu biletu Fala. Mirosław Pobłocki na jednej z sesji rady miasta mówił nawet o wystąpieniu naszego miasta ze stowarzyszenia obszaru metropolitalnego Gdańsk-Gdynia-Sopot z powodu braku wypracowania korzystnego stanowiska, by system Fala zbudować i żeby miasto Tczew był w nim opcją podstawową, a nie dodatkową.