Interwencja: Do naszej redakcji zgłosili się kierowcy pracujący w spółce Meteor. Twierdzą, że przewoźnik niesłusznie zwolnił pracownika po tym, jak ten zgłosił nieprawidłowości do Państwowej Inspekcji Pracy. Na tym zarzuty wobec firmy się nie kończą.
Trzech kierowców pracujących dla spółki Meteor postanowiło zwrócić się o pomoc do naszej redakcji, a także do prezydenta Tczewa. Czarę goryczy przelała informacja o tym, że przewodniczący związku zawodowego dostał wypowiedzenie tuż po wysłaniu pisma do Państwowej Inspekcji Pracy. Kierowcy postanowili stanąć w obronie kolegi i żądają jego natychmiastowego przywrócenia. Spytaliśmy szefa związku w jakich okolicznościach został zwolniony.
Krzysztof Lisowski, zastępca Okręgowego Inspektora Pracy w Gdańsku, potwierdził nam, że pracodawca bez zgody zarządu zakładowej organizacji związkowej nie może zwolnić szefa związku. Kierowcy odnieśli się również do ostatnich problemów kadrowych firmy, które spowodowały wypadanie kursów. Uważają, że gdy pracowali dla poprzedniego przewoźnika, czyli firmy Veolia, nie było takich problemów. W ubiegłym tygodniu w Tczewie przez kilka dni gościł prezes firmy Meteor, Ireneusz Kozieł. Niestety nie zgodził się udzielić nam komentarza. Przedstawiciel tczewskiego oddziału spółki również odmówił. Do sprawy będziemy jeszcze wracać.
