Zespół z Radomia pokazał w Tczewie, że w tym sezonie Centralnej Ligi Kobiet będzie grał o najwyższe cele. Wygrał pewnie z beniaminkiem Energą Samborem 41:27, ale mecz miał dużą intensywność i świetną oprawę w wypełnionej hali. Spotkanie obserwował prezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce – Sławomir Szmal.

Po roku przerwy SPR Energa Sambor wrócił do Centralnej Ligi Kobiet. W pierwszej kolejce młoda drużyna Justyny Domnik podejmowała zespół, który jest uznawany za jednego z faworytów centralnej ligi – ELMAS-KPS APR Radom. Obydwie drużyny starały się grać bardzo szybko i twardo w defensywie.

Początkowe 5 minut było wyrównane. Potem jednak górę wzięło większe doświadczenie zespołu gości. APR Radom zaczął budować przewagę. Po kwadransie było 11:5 dla drużyny Adriana Kondraciuka. W kolejnych minutach samborzanki zdołały powstrzymać rywalki, ale przewagi nie odrobiły, głównie za sprawą Małgorzaty Michalskiej, która w okresie pięciu minut zdobyła 4 bramki. W ostatniej minucie tej części gry radomianki dwukrotnie trafiły do siatki i schodziły na przerwę prowadząc 21:13.
Pierwszy kwadrans drugiej połowy to najlepszy fragment gry gospodyń. Dobrze spisywała się w bramce Julia Żarnoch, skutecznie akcje wykańczała skrzydłowa Julia Kiwatrowska. Samborzanki odrobiły część strat i przegrywały różnicą 5 trafień (20:25). ELMAS-KPS jednak zwiększył obroty i szybko odbudował wysokie prowadzenie. Zespół gości był bezlitosny w samej końcówce – w ostatnich trzech minutach zdobył 5 bramek, nie tracąc żadnej. Końcowy wynik 41:27 nie oddaje, tego, że samborzanki starały się nawiązać równorzędną walkę, jednak opadły z sił.

Najwięcej bramek dla zespołu gospodarzy – 9 – zdobyła Julia Kiwatrowska. Dla ELMAS-KPS APR Michalina Machnio – 6 trafień.
Najlpeszą zawodniczka Sambora uznano Julię Żarnoch, a MVP spotkania w drużynie z Radomia została Lena Dworniczuk.