Do Tczewa powróciło Centrum Monitoringu Miejskiego, które przez całą dobę czuwa nad bezpieczeństwem mieszkańców. Dzięki podłączeniu systemu do Komendy Powiatowej Policji funkcjonariusze mogą na bieżąco analizować sytuację i szybciej interweniować.
Odtworzenie Centrum Monitoringu Miejskiego było jedną z obietnic wyborczych prezydenta Łukasza Brządkowskiego. Włodarz ubolewał nad tym, że przez kilka lat nikt nie obserwował obrazu z kamer w czasie rzeczywistym, a zapisy nagrań służyły jedynie jako załącznik w sprawach sądowych. Brządkowski chciał, aby najbardziej newralgiczne miejsca w Tczewie były obserwowane przez całą dobę i w razie wychwycenia wykroczenia lub przestępstwa natychmiast na miejsce mogłyby zostać skierowane służby. Stało się to możliwe od 1 marca, kiedy to Centrum Monitoringu Miejskiego ponownie zaczęło działać w tym samym miejscu co dawniej, czyli w budynku Staży Miejskiej przy ul. Wąskiej.
Obecnie w systemie działa blisko 140 kamer, choć docelowo monitoring obejmie ponad 300 urządzeń, bo tyle łącznie kamer jest zamontowanych na ulicach Tczewa. Komendantka Straży Miejskiej wyjaśnia, jak funkcjonariusze zorganizowali swoją pracę w Centrum Monitoringu.
Pięć etatów oznacza, że w danym momencie jedna osoba ogląda obraz z szesnastu kamer. Dopytaliśmy prezydenta, czy ta liczba jest wystarczająca czy też w planach jest jej powiększenie. Prezydent wyjaśnił, na czym będą polegały kolejne etapy rozbudowy Centrum Monitoringu.