Są pierwsze efekty działania odtworzonego Centrum Monitoringu. Dzięki temu, że do systemu jest podpięta policja, szybko udało się zatrzymać sprawców kradzieży dziesięciu telewizorów. Centrum Monitoringu pomaga nie tylko w wykrywaniu przestępstw, ale jest pomocne także np. w przypadku pożaru czy zasłabnięcia mieszkańca.
Od początku marca przy ul. Wąskiej działa odtworzone po kilku latach Centrum Monitoringu Miejskiego. Obecnie do systemu jest podpiętych blisko 140 kamer, choć docelowo będzie to ponad 300 urządzeń, bo tyle łącznie kamer jest zamontowanych na ulicach Tczewa. Aby Centrum Monitoringu mogło funkcjonować całodobowo, Straż Miejska przeznaczyła na to pięć etatów. Jest to liczba, która pozwala w danym momencie jednej osobie na oglądanie obrazu z szesnastu kamer. W chwili obecnej dyżur takiego pracownika trwa 12 godzin, czyli obsługa centrum jest dwuzmianowa, jednak od 1 kwietnia system zostanie przekształcony w trzyzmianowy po 8 godzin. W programie „Pytania do Prezydenta” Łukasz Brządkowski zapewnił, że tczewski monitoring nadal będzie rozbudowywany.
Prezydent jest zadowolony z działania odtworzonego Centrum Monitoringu. W połowie marca tczewscy policjanci zatrzymali 38-letniego mężczyznę i 25-letnią kobietę, którzy ukradli 10 telewizorów z pojazdu ciężarowego. Wykorzystali oni „pauzę” kierowcy, który zatrzymał się na stacji benzynowej. Wartość sprzętu wyniosła 11 tysięcy złotych. Okazuje się, że szybkie zatrzymanie sprawców było możliwe dzięki Centrum Monitoringu.