Tv Tetka Tczew

Tetka Tczew – Twoja lokalna telewizja!

Skarb ukryty w podziemiach mostu
Nasz Tczew

Skarb ukryty w podziemiach mostu

Po 75 latach od zakończenia II wojny światowej przyczółek Mostu Tczewskiego został odbudowany. Wewnątrz, pod ziemią, znajdują się pomieszczenia o powierzchni ponad dwóch tysięcy metrów kwadratowych. Nasza kamera towarzyszyła tczewskiemu staroście podczas odkrywania podziemnych sekretów mostu. Na samym dnie kryje się niezwykły, historyczny skarb.

Tak wyglądał w momencie budowy w połowie XIX wieku, a tak prezentował się w czasach świetności, czyli do wybuchu II wojny światowej. Tak z kolei wyglądał 1 września 1939 roku, a tak od lat 60-tych aż do początku 2019 roku. Tak natomiast wygląda dziś. Mowa o zachodnim przyczółku Mostu Tczewskiego, który po 81 latach od momentu zniszczenia został odbudowany. To, co firma Banimex zrekonstruowała, to jedynie dolna część wielkiego obiektu. Dobudowa monumentalnego portalu wjazdowego nastąpi w przyszłości. Również w przyszłości na przyczółek zostanie nałożone nowe przęsło nawiązujące swoją stylistyką do XIX-wiecznego oryginału. Z zewnątrz odbudowany przyczółek prezentuje się okazale, ale dopiero po wejściu do środka można zobaczyć, jak wielki jest to obiekt. Składa się z trzech kondygnacji o łącznej powierzchni ponad 2000 metrów kwadratowych. Przyczółek jest również wyposażony w cztery klatki schodowe. W dwóch z nich w przyszłości pojawią się windy. Nasza kamera towarzyszyła staroście tczewskiemu podczas wizyty wewnątrz odbudowanego przyczółka.

Wielki portal wjazdowy to nie tylko ozdoba. Społecznicy odpowiedzialni za akcję #MostTczewskiJakWesterplatte chcieliby, aby wewnątrz przyczółka i portalu powstała np. filia Muzeum II Wojny Światowej lub innego rodzaju muzeum na wzór londyńskiego mostu Tower Bridge, w którego wieżach znajdują się wystawy.

Na najniższej, trzeciej kondygnacji znajduje się niezwykły zabytek datowany na rok 1851 – kamień węgielny odkryty w kwietniu ubiegłego roku. To w nim znaleziono kapsułę czasu, w której znajdowały się XIX-wieczne monety oraz dwa pergaminy. Zgodnie z obietnicą wykonawca nie usunął kamienia węgielnego z placu budowy. W efekcie ta najstarsza część mostu została wkomponowana w odbudowany przyczółek. Starosta obiecuje, że w środku kamienia węgielnego zostanie umieszczona nowa, współczesna kapsuła czasu.

Pierwotnie etap odbudowy mostu o numerze II A miał zostać zakończony w grudniu, jednak z uwagi na jesienne zablokowanie inwestycji przez pomorskiego konserwatora prace zostały wydłużone do 15 marca. Okazało się, że ten termin również nie był wystarczający. Firma Banimex pozostanie na placu budowy do połowy kwietnia.

Z powodu decyzji konserwatora, która spowolniła prace i zwiększyła ich koszt, do połowy kwietnia nie uda się zdemontować drugiego przęsła ESTB oraz wybudować filara nurtowego. Nie uda się również wykończyć przyczółka – zostanie on pozostawiony w stanie surowym.

Na najniższych kondygnacjach nasza kamera zarejestrowała zalegającą wodę. Podczas odbudowy przyczółka nie uwzględniono m.in. doprowadzenia prądu.

Projekt zagospodarowania wnętrza przyczółka pojawi się wtedy, gdy pojawią się rządowe środki na dokończenie odbudowy Mostu Tczewskiego, a tych w chwili obecnej nie ma. Szacuje się, że potrzeba jeszcze nawet 200 mln zł, przy czym straty wynikające ze wstrzymania inwestycji przez konserwatora mogą sięgać nawet 12 mln zł. Społecznicy nie poddają się i będą nadal konsekwentnie zabiegać o środki centralne.

Przypomnijmy, że aby odbudować Most Tczewski należy dokończyć etap II A, czyli m.in. wyburzanie powojennego przęsła ESTB. Kolejny etap II B będzie polegał na wstawieniu dwóch przęseł nurtowych, a etap III na usunięciu prowizorycznego przęsła, wstawieniu jednego nowego oraz na wyremontowaniu trzech przęseł od strony Lisewa. Ostatni czwarty etap zakłada wybudowanie trzech par brakujących wież i trzech portali wjazdowych: jednego od strony Tczewa i dwóch od strony Lisewa. W efekcie po zakończeniu inwestycji Tczew odzyskałby most unikalny w skali świata. Społecznicy chcieliby, aby rząd przeznaczył na to zadanie takie środki, które wystarczyłyby na dokończenie odbudowy bez konieczności rozbijania inwestycji na etapy.