Widok zniszczonych drzew na bulwarze nadwiślańskim zaniepokoił wielu mieszkańców Tczewa. Chociaż w deszczową noc z identyfikacją sprawców nie poradził sobie miejski monitoring, to z pomocą przyszła Anna Peichert. Obserwacja bobrów zamieszkujących nadwiślański brzeg w Tczewie i okolicy to jej pasja od kilkunastu lat.
Dwa drzewa – lipy drobnolistne – rosnące przy toalecie na bulwarze zostały zniszczone na tyle poważnie, że będą musiały być wykopane, w ich miejsce zostaną posadzone nowe, co potwierdził Mirosław Pobłocki w programie „Pytania do Prezydenta”. Pięć innych lip w okolicy wiaty parkrunu mają rozdrapaną korę pazurami bobrów.
Na bulwar, dzień po zdarzeniu, przybyła Anna Peichert, która zawodowo obserwuje zwierzęta jako specjalistka do spraw waloryzacji i ochrony obszarów przyrodniczych, a prywatnie obserwuje od kilkunastu lat rodzinę bobrów zamieszkującą nadwiślański brzeg w Tczewie i okolicy. Podziliła się z nami swoją opinią.