Ciąg dalszy zawirowań wokół wyborów prezydenckich. Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że głosowanie zaplanowane na 10 maja nie odbędzie się. To efekt decyzji dwóch posłów, którzy nie są członkami rządu. PKW ogłosiła również, że w weekend nie obowiązuje cisza wyborcza.
Dwóch posłów i jednocześnie prezesów partii wchodzących w skład Zjednoczonej Prawicy zdecydowało, że wybory prezydenckie nie odbędą się 10 maja. W ten sposób partie opozycyjne osiągnęły swój cel, czyli nie dopuściły do wyborów zarówno korespondencyjnych jak i tradycyjnych w maju. Jarosław Kaczyński, który dążył do terminu majowego, uległ Jarosławowi Gowinowi i podpisał porozumienie, na mocy którego wybory zostaną zorganizowane w sposób korespondencyjny najprawdopodobniej w lipcu. PiS nadal nie chce wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, mimo że ma w ręku to konstytucyjne narzędzie.
W czwartek wieczorem Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że wyborów 10 maja nie będzie i że w najbliższy weekend cisza wyborcza nie obowiązuje. PKW oświadczyła, że została pozbawiona przez rządzących instrumentów koniecznych do wydrukowania kart do głosowania.
Karty zostały już wcześniej niezgodnie z prawem wydrukowane na polecenie premiera Mateusza Morawieckiego i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Wielu prawników i konstytucjonalistów uważa, że premier i minister popełnili przestępstwo opisane w art. 231 Kodeksu Karnego:
„Art. 231 kk § 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.”
Ci sami prawnicy i konstytucjonaliści dodają, że premier i minister nie zostaną o nic oskarżeni, ponieważ obecnie prokuratura jest podporządkowana partii rządzącej. Nie zniechęciło to jednak Lewicy do złożenia w tej sprawie zawiadomienia do prokuratury. Pomorska posłanka Lewicy komentuje zawirowania wokół wyborów. Do reprezentującego Prawo i Sprawiedliwość posła z Tczewa Kazimierza Smolińskiego nie udało nam się dodzwonić. Poseł ucieszył się z decyzji odnośnie wyborów, co wyraził na Twitterze:
„Jest porozumienie. Razem jako Zjednoczona Prawica działamy dalej dla dobra Polski! Jedziemy Dalej”.
W jednej z gazet poseł Smoliński stwierdził, że burmistrzowie i prezydenci miast, którzy nie przekazali Poczcie Polskiej danych osobowych mieszkańców, powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej. Poseł powołuje się na ten sam paragraf co wielu prawników w kontekście premiera i ministra. Prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki skomentował słowa posła Smolińskiego na antenie Radia Tczew. Rozmowa odbyła się we wtorek, czyli zanim Sejm przyjął ustawę o wyborach korespondencyjnych.