Budowa Obwodnicy Metrpolitalnej Trójmiasta przeszła do etapu, który spowoduje w najbliższych miesiącach największe utrudnienia w ruchu drogowym w naszym regionie. Wynikają one z przebudowy węzła Gdańsk Południe na obwodnicy Trójmiasta. Od pierwszego października obowiązuje nowy układ ruchu – przejazd przez ten węzeł jest poprowadzony po zewnętrznych łącznicach.
Od blisko trzech lat realizowana jest jedna z największych inwestycji drogowych ostatnich lat na Pomorzu. Budowa Obwodnicy Metropolitalnej Trójmiasta kosztuje około 2 miliardy złotych. Drogę tę możemy określić jako bardzo długo oczekiwany “by pass”, jaki odciąży obwodnicę Trójmiasta, która jest kluczowa dla mieszkańców metropolii. Ponadto OMT ułatwi życie mieszkańców wielu miejscowości na Kaszubach – na przykład Żukowa, Kartuz, Kolbud czy Chwaszczyna i będzie niezwykle ważnym tranzytem regulującym ruch drogowy turystów przybywających nad morze.
Kluczowym i najtrudniejszym dla inwestycji zadaniem jest przebudowa węzła Gdańsk Południe, gdzie nowa obwodnica będzie się łączyć z obwodnica trójmiasta i dwiema autostradami – w kierunku Warszawy i w kierunku Łodzi. Ta przebudowa weszła w fazę końcową, która ma trwać rok. O tym jaki od 1 października obowiązuje ruch na przebudowywanym węźle mówi rzecznik gdańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Mateusz Brożyna.
W pierwszych dniach po zmianie organizacji ruchu można było przejechać przez węzeł Gdańsk Południe płynnie, bez zatrzymywania się, jednak prawdopodobnie spowodowane to było tym, że popularne mapy-aplikacje pokazywały, że węzeł jest nieprzejezdny i kierowały użytkowników aplikacji na objazdy. Na ulicach poza obwodnicą w godzinach szczytowych tworzyły się korki. Utrudnienia związane z aktualnym przejazdem przez węzeł będzie można ocenić po kilku dniach od właściwego działania najpopularniejszych map-aplikacji wskazujących użytkownikom drogę.