Wiceprezydent Tczewa Adam Burczyk na konferencji prasowej w Urzędzie Miejskim odniósł się do kontrowersji, jakie wywołała lokalizacja napisu przestrzennego Tczew. Powiedział, że jeśli mieszkańcy zaakceptują inną lokalizację, to obecna zostanie zmieniona, jednak odbędzie się to wiosną. Zapewnił, że przeniesienie napisu nie będzie stanowiło problemu technicznego.
Napis przestrzenny TCZEW to jeden z projektów Budżetu Obywatelskiego. To pomysł, na promocję miasta wzorem innych miejscowości, gdzie instalacja zlokalizowana jest w miejscach uczęszczanych przez mieszkańców i turystów. Ważna jest przestrzeń wokół napisu, często tłem są elementy charakterystyczne dla miasta – napis ma służyć do zrobienia pamiątkowego zdjęcia, czy nawet interaktywnego spędzenia czasu w przyjaznym miejscu.
Pierwotna lokalizacja podana przez pomysłodawcę, czyli bulwar nadwiślański, była zaakceptowana przez władze Tczewa jak i mieszkańców.
Okazało się jednak, że wybranego drogą głosowania mieszkańców projektu napisu nie zaakceptował pomorski wojewódzki konserwator zabytków Igor Strzok, który dodatkowo określił swoje wytyczne. Dlatego inwestycja ma już rok opóźnienia.
Prezydent Tczewa postanowił zmienić lokalizację, na miejsce, na które nie trzeba pozwolenia konserwatora. Wybór padł na teren zielony przy Alei Zwycięstwa. Okazało się jednak, że nie jest to miejsce centralne, gdzie napis byłby eksponowany na możliwie dużej przestrzeni. Po wylaniu fundamentu widać, że instalacja będzie w bocznej części tego terenu – widoczność napisu będzie tu ograniczona, a tłem jest płot na którym widnieją reklamy. Wiceprezydent do spraw gospodarczych Adam Burczyk początkowo bronił wyboru tej lokalizacji, jednak w obliczu fali krytyki w komentarzach internetowych, także ocen w lokalnych mediach, zdecydował, że sprawa zostanie z mieszkańcami skonsultowana.
W oświadczeniu urzędu miejskiego czytamy, że: warunki formalne (poniesione koszty, umowa z wykonawcą) wymagają zakończenia inwestycji w terminie do 20 grudnia, jednak jeśli mieszkańcy wskażą inną, ich zdaniem bardziej trafną lokalizację – napis zostanie wiosną przyszłego roku przeniesiony. Potwierdza to rzeczniczka tczewskiego magistratu Małgorzata Mykowska.
Władze Tczewa zachęcają mieszkańców do propozycji nowej lokalizacji, zastrzegają jednak że każdy nowy pomysł będzie wymagał analizy dotyczącej: własności terenu, ewentualnych instalacji podziemnych czy uzgodnień związanych z bezpieczeństwem w ruchu drogowym.