Prezydent zapowiedział, że za kilka lat zrewitalizowana wieża ciśnień będzie przekazana Fabryce Sztuk. Członkowie Bractwa Kurkowego nie wyobrażają sobie wyprowadzki z tego zabytku, któremu poświęcili wiele czasu i pieniędzy. Włodarz odpowiada, że mieszkańcy oczekują, by wieża była ogólnodostępna, a dla bractwa ma inną propozycję siedziby.

Kilka tygodni temu informowaliśmy o tym, że aktualizacja Gminnego Programu Rewitalizacji zakłada, że do 2030 roku wieża ciśnień zyska nowe oblicze. Od 17 lat wieża jest siedzibą Kurkowego Bractwa Strzeleckiego w Tczewie, które w przyszłym roku będzie obchodzić 675. rocznicę powstania oraz 30. rocznicę reaktywacji. Bracia kurkowi nie wyobrażają sobie wyprowadzki z obecnej siedziby. 

Dawna siedziba bractwa znajdowała się przy ul. Targowej na terenie osiedla Za Strzelnicą. Została ona mu odebrana przez władze komunistyczne, które zdelegalizowały stowarzyszenie. Tczewscy bracia reaktywowali się w 1996 roku, a w 2008 roku siedzibę w wieży przekazał im prezydent Zenon Odya, w zamian za utracone mienie przy ul. Targowej.

Na trzech kondygnacjach wieży bracia zgromadzili bardzo dużą kolekcję pamiątek historycznych, w tym cennych trofeów zdobytych podczas turniejów strzeleckich. Udostępniają je mieszkańcom kilka razy w roku podczas dni otwartych – najbliższy termin to 11 listopada.

Prezydent w zamian za wieżę ciśnień zaproponował bractwu inną siedzibę na Starym Mieście. Włodarz chce tego, czego od lat domaga się wielu mieszkańców i turystów – aby wieża ciśnień była ogólnodostępna i całoroczna.