Czy po tym, jak w niemieckim mieście partnerskim Witten odsłonięto tabliczkę z polskim napisem „ulica Tczewska”, w naszym mieście mogłaby powstać ulica lub plac Witteński? Wiceprezydent uważa to za dobry pomysł i nie wyklucza, że w przyszłości takie miejsce mogłoby pojawić się na mapie Tczewa.
W niemal stutysięcznym, niemieckim mieście Witten od 1967 roku istnieje Dirschauer Straße, czyli po polsku ulica Tczewska. Miesiąc temu informowaliśmy o tym, że władze tego miasta na wniosek Petera Liedtke z Towarzystwa Przyjaźni Tczew-Witten postanowiły dostawić do niemieckich tabliczek polskie odpowiedniki. Zarówno w samym Witten jak i w Tczewie wydarzenie to było szeroko komentowane. Podkreślano, że to efekt wieloletniej współpracy obu miast. We wrześniu podczas audycji „Opinie w Radiu Tczew” dziennikarze wpadli na pomysł, aby w przyszłości uhonorować Witten w Tczewie. Skoro w niemieckim mieście istnieje ulica Tczewska, to dlaczego w Tczewie nie mogłaby powstać ulica, plac czy skwer Witteński. W programie „Pytania do Prezydenta” pomysł ten skomentował zastępca Mirosława Pobłockiego.
W Tczewie na skwerze z fontanną przy ul. Żwirki od wielu lat znajduje się kolekcja tabliczek z ulicami Tczewskimi znajdującymi się w Polsce i w Niemczech. Radny Krzysztof Misiewicz, który we wrześniu pojechał do Witten wraz z dwójką innych radnych, zauważył, że w kolekcji przy fontannie brakuje tabliczki właśnie z niemieckiego miasta partnerskiego. Wiceprezydent zapewnia, że już wiele lat temu władze Tczewa prosiły Witten o taką tabliczkę. Wiceprezydent kilka lat temu był w Witten. Włodarz podzielił się z mieszkańcami swoją opinią o tym mieście.